Forum Rosja-Polska Forum Rosja-Polska
5649
BLOG

CZY JAROSŁAW KACZYŃSKI BĘDZIE POLSKIM PUTINEM?

Forum Rosja-Polska Forum Rosja-Polska Polityka Obserwuj notkę 159

Budowa – czy też odbudowa – państwa nigdy nie stała się zasadniczym, nadrzędnym celem Polaków po 1990 roku i dlatego nasze  państwo jest tak niesprawne. Polska cały czas jest miejscem rywalizacji różnych grup, których celem jest realizacja swoich interesów. Nie mamyznaczącej elity politycznej propaństwowej. Co gorzej, mamy u siebie intelektualistów, dziennikarzy, przedsiębiorców, działaczy politycznych,uczonych, którzy uprawiają „dyplomację” na rzecz krajów sąsiednich. Nie ma u nas tak jak w II Rzeczpospolitej elity propaństwowej i nie zanosi się, aby powstała w dającej się przewidzieć przyszłości. Nasze elity wywodzą się z elit post peerelowskich oraz z elit post opozycyjnych. Są to elity wywodzące się z kraju zależnego, niesamodzielnego i takie są też te elity. Dlatego też nie jesteśmy zdolni do budowysamodzielnego państwa polskiego nawet w strukturze Unii Europejskiej.

A zadania stojące przed polskimi elitami są bardzo trudne i poważne.

Podpisaliśmy Traktat Lizboński i razem z Niemcami zmierzamy w kierunku jednej struktury europejskiej należącej do cywilizacji zachodnioeuropejskiej. Nadeszły takie czasy, że nie ma żadnej przyszłości dla Polski (ani żadnego pojedynczego innego kraju), jako samodzielnego, niewielkiego państwa poza UE w przyszłej Europie.

Musimy zająć się sobą – naszym państwem i o własne interesy dbajmy w sposób odpowiedzialny! O Polsce powinny myśleć nasze elity przede wszystkim! Głównym naszym celem powinno być takie działanie, aby Polska w przyśpieszonym tempie  się reformowała. Musimy zbudować państwo trwałe, silne gospodarczo i uznawane przez innych! Celem naszego pokolenia powinno być zbudowanie takich mechanizmów państwowych, które pracowałyby na rzecz przyśpieszonego rozwoju gospodarczego i modernizacji, szybciej niż to postępuje u wszystkich naszych sąsiadów. Musimy nadrobić to co utraciliśmy w latach przymusowej budowy tzw. socjalizmu. Nie możemy sobie pozwolić na stagnację i postępujące osłabianie państwa! Szkoda czasu!

Wszak gra się toczy o CZAS, który bezpowrotnie Polsce ucieka! Od dwudziestu już lat ten czas nam ucieka i nasze pseudo elity na to zupełnie nie reagują i tego nie dostrzegają. Czy jest wyjście z tej sytuacji? Czy nadal wybrani przez nas posłowie będą tylko się kłócić między sobą zapominając i ignorując obowiązki wobec naszego państwa. Wszyscy obserwatorzy odpowiadają tak: kłótnie i bezsensowne spory na długie jeszcze lata się zapowiadają i nigdy się nie skończy ten cyrk.

 

Wielu się zastanawia kiedy wyjdziemy z tego marazmu naszego państwa.

Odpowiedź jest jedna! Dotychczasowi wybrani nasi przedstawiciele nas z tego nie wyprowadzą.

Okres w jakim się znajdujemy przypomina czasy II Rzeczpospolitej z roku 1925. Przecież Legiony, a zwłaszcza I Brygada były formacją wybitnie elitarną, bez przesady najinteligentniejszą armią świata. Chociaż w tym czasie istniały w Polsce państwowotwórcze elity to i tak sytuacja była bardzo kłótliwa, a jej powodem była demokracja parlamentarna i cechy naszego charakteru. Chęć sprawowania władzy w nowej Polsce była wówczas ważniejsza niż jej dobro, przez co politycy i partie nie mogły dojść do porozumienia i rządy upadały.

 

I wtedy pojawił się powtórnie na scenie politycznej i przystąpił do działania w maju 1926 r mąż opatrznościowy, Komendant Józef Piłsudski. Społeczeństwo odetchnęło z ulgą i uznało Piłsudskiego za autentycznego „męża opatrzności” – silnego człowieka, który może zapanować nad chaosem w kraju. Nastąpił przewrót majowy. Po nim nastąpiło uzdrowienie polityczne państwa. Państwo nasze zostało uratowane od zgubnych skutków sejmokracji. Nastąpiła stabilizacja państwa i wszechstronny, szybki rozwój gospodarczy! Zamach majowy okazał się ratunkiem dla naszego kraju. Powstał Instytut Propagandy Państwowo – Twórczej, który podnosił swoimi publikacjami ducha w narodzie i nawet 11 listopada Świętem Niepodległości wykreował! II Rzeczpospolita burzliwie i wszechstronnie zaczęła się rozwijać!

 Po odzyskaniu niepodległości w 1990 roku sytuacja już przez 20 lat (straconych) wygląda podobnie jak wówczas na początku lat dwudziestych ubiegłego wieku. Polacy znowu – okazuje się – nie dorośli do roli jaką powinni wypełniać po odzyskaniu niepodległości. Znowu spory i zwady w polskim Sejmie są na porządku dziennym. Kompletny brak współpracy między ugrupowaniami politycznymi prowadzą do zastoju i nie ma żadnego przyśpieszonego rozwoju gospodarczego. I końca tej sytuacji nie widać na horyzoncie!

 Trzeba mieć nadzieję, że przed zastojem gospodarczym i ewentualną zapaścią cywilizacyjną możeKtoś nas uchroni! Powinien pojawić się ten Ktoś, aby na wzór Komendanta poprowadził (już bez żadnej daniny krwi) społeczeństwo nasze ku lepszej przyszłości, ku przyśpieszonemu rozwojowi gospodarczemu z dwucyfrowym przyrostem rocznym PKB, abyśmy zajęli godne miejsce w rodzinie krajów stanowiących Unię Europejską. Jak może wyglądać współczesny odpowiednik „zamachu majowego”? Dalibóg, nie wiem! Ale jestem przekonany, ze musi nastąpić, bo nie ma dla naszej Ojczyzny innego ratunku! Kto ma to dokonać? Też nie wiem! Wydawało mi się kiedyś, że Wałęsa mógł to zrobić, ale niestetyokazało się, że byłem naiwny! Ten KTOŚ musi mieć m.in. WIZJĘ POLSKI przynajmniej na dwa pokolenia wprzód i wolę jej realizacji. Musi patrzeć w przyszłość, a nie myśleć kategoriami sprawowania władzy przez cztery lata i jakichś tam przyszłych wyborów parlamentarnych.

 Mógłby tego dokonać Jarosław Kaczyński, który spełnia – jak mi się wydaje - te wszystkie wymagania, ale mam teraz wątpliwości, bo być może jego czas już minął? Z polityków PO nikt tych warunków nie spełnia i do pełnienia rządów autorytarnych z wizją przyszłości, korzystnych dla Polski nie nadaje się!

Czy pojawi się jednak ktoś inny? Musimy czekać, a czas nam ucieka nieodwołalnie. Trzeba mieć nadzieję, że pojawią się sprzyjające warunki, aby Jarosław Kaczyński stał się tym KIMŚ lub pojawi się jakiś fighter - KTOŚ całkiem nowy i wzór z KOMENDANTA weźmie i wprowadzi nas na drogę gwałtownego przyśpieszenia gospodarczego i cywilizacyjnego. Wejść na tę drogę warto! Nawet za cenę rządów autorytarnych!

Powstaje jednak pytanie: Czy musimy przerabiać w praktyce przez 20 lat (plus ile jeszcze?) zasadę: "dobrze będzie dopiero wtedy, gdy najpierw będzie bardzo źle?"  
Tak naprawdę to każdy czytelnik jest w stanie bardzo łatwo sobie wyobrazić, jak może nastąpić ustanowienie rządów autorytarnych! Czy jednak znajdzie się KTOŚ zdecydowany z odpowiednim zapleczem, aby po prostu wejść na tę drogę?  
To nie może jednać być ktoś nieznany.
Czekam! I myślę, że już ogromna większość naszego społeczeństwa z ogromnym utęsknieniem tego oczekuje!!!  

A może taki aspirant do władzy autorytarnej już czai się ze strzelbą za drzwiami, tylko nie wszyscy usłyszeli jego kroki?
Dzisiaj
- wydaje mi się – już słyszymy kroki. Są tam wśród nich kroki nadchodzącego Jarosława Kaczyńskiego. Lecz czy my je dobrze słyszymy i czy wiemy, że to najlepszy wybór dla Polski? Los dał nam nieoczekiwaną szansę. I skorzystajmy z niej. Danina krwi została już zapłacona 10 maja 2010 roku pod Smoleńskiem! Zginęło nie 379, ale 96 Polaków. Oczywiście, o tych 96 znamienitych Polaków za dużo!

Jest to tylko początek drogi do sukcesu Polaków! Wszak historia się nie powtarza! Czy to Jarosław Kaczyński okaże się tym polskim fighterem? Ma przecież odpowiednie cechy charakteru i być może spełnia wszystkie warunki dla spodziewanego fightera. On nie może oglądać się na przeszłość! On musi widzieć przyszłość! I być pragmatykiem! Kto może być tym fighterem? Wybory już blisko! Obyśmy nie stracili po tych wyborach kolejnych lat!

Wybitne jednostki mają obecnie szanse zaistnieć, tylko w wypadku kataklizmu lub wojny, czyli zagrożenia bytu innych. Tylko wtedy instynkt samozachowawczy zmusza resztę do podporządkowania się komuś, kto może ją uratować, ale również zdominować.
Wystarczy zresztą spojrzeć na aktualnych "przywódców" w Europie: ani jednego, który zasługiwałby na miano męża stanu.

Historia jest pasjonująca, głównie dlatego, że nic w niej nie powtarza się. Przed nami naprawdę wielkie chwile i najbardziej ryzykowne wybory. Jak postanowi naród? Czy do władzy dojdzie twardy gracz, dla którego liczy się tylko przyszłość?! I czy uda mu się powstrzymać upadek Polski? Oto sąt pytania!

Już niedługo zobaczymy, czy w Polsce bez kataklizmu uda się zaistnieć wybitnej jednostce? I kto okaże się tą wybitną jednostką.

Mój znajomy mówi mi:

- Czemu obstajesz przy Jarosławie Kaczyńskim?

Ja mu odpowiadam:

- Bo nie widzę nikogo inteligentniejszego i twardszego, mającego wizję rozwoju Polski!

Znajomy odpowiada mi uśmiechając się i patrząc z wyższością na mnie:

- A może lepszy byłby Grzegorz Schetyna? I po chwili dodaje:

- Nie przejmuj się. W ogromnej większości mamy do czynienia z wyzutymi inicjatywy PRL-owcami, straumatyzowanymi wciąż 50 latami okupacji sowieckiej Polski. Inaczej wszystko w Polscy byłoby już dogadane, załatwione i ustalone i pod każdym względem dynamicznie byśmy się rozwijali patrząc w przyszłość.

- Mówisz zapewne o działaczach Platformy Obywatelskiej?! – ripostuję. Znajomy jednak przewrotnie się śmieje i nie reaguje na moją ripostę.

A co będzie? Wkrótce wybory i wszystko się okaże – pomyślałem.

- Naród tym razem wybierze najlepszych swoich przedstawicieli! – powiedziałem głośno.

Mój znajomy zaczął się śmiać coraz mocniej i poszedł sobie.

Po chwili jednak wrócił i zapytał:

- A dlaczego ten tekst publikujesz na Forum Rosja – Polska?

Poważne Pytanie! – pomyślałem. Odpowiedź moja musi być także poważna.

I udzieliłem mu odpowiedzi. 

I przedstawiam ją wam poniżej – drodzy goście z Rosji.

Термин „братья-славяне” широко используется в уже несколько столетий. Действительно, в раннем Средневековье все племена славян имели родственные языки и одинаковый общественный строй (управлялись князьями, власть которых в известной степени была ограничена народным собранием — вечем). Не менее близки были и верования славянских племен, даже одинаковы названия богов и богинь.

 

А термин «братья-славяне» по отношению к русским и полякам выглядит дико? В чем же дело?

Чтобы разобраться, почему ранее близкие славянские народы стали чуждыми друг другу в культуре, религии, а также в совокупности факторов, которая стала называться менталитетом, надо вернуться как минимум на полторы тысячи лет назад. Славяне становили тогда братдкие племена. Как они перемещались (без славян восточных) и какие земли занимали, Вы можете посмотреть здесь:

WĘDRÓWKI I SIEDZIBY SŁOWIAN

Но мы вернёмся сейчас только примерно одну тысячу лет назад. К временам, когда начался уже тысячилетний территориальный спор России и Польши. Как это было Вы можете посмотреть в экспресс темпе нажимая на ниже указанный линк:

 

POLSKA-KALENDARIUM: TERYTORIA I BITWY

 

Формально в тысячелетнем территориальном споре России и Польши поставлена была точка установлена договором о государственной границе,подписанным в Москве 16августа 1945г.

В 1-й статье договора говорится: «Установить государственную границу между СССР и Польшей согласно решениям Крымской конференции по т. н. „линии Керзона“, но с отступлением от нее на 5–8 км на восток, т. е. в Такая граница была определена еще в Ялте в феврале 1945 г. в ходе конференции трех великих держав. И границы Польши выглядят так:

TRZECIA RZECZPOSPOLITA 

Można tu też klikać wstecz!

А термин «братья-славяне» по отношению к русским и полякам выглядит дальше дико? В чем же дело?

A termin „bracia Słowianie” w stosunku do Rosjan i Polaków wygląda dziwnie i osobliwie? O co tu chodzi?

Uważam, że chodzi o to, aby ten termin w przyszłości nie wyglądał osobliwie, a wręcz całkiem normalnie i powinno to być również zadaniem dla przyszłego fightera, który będzie rządził w Polsce. Musi on pamiętać, że pomimo tysiąca lat sporów pozostała nam do tej pory wspólna, podobna mentalność. Mamy to zapisane w naszych wspólnych genach, charakterystycznych dla wszystkich braci Słowian.

Przodków mieliśmy i mamy wspólnych. Do dzisiaj mówimy przecież jednym językiem tak jakby rozszczepienie naszych języków nastąpiło dopiero wczoraj. A różnice w mowie między naszymi językami można nawet sprowadzić do poziomu dialektów! Słowianie to przecież najbardziej zagadkowy lud Ziemi, który zajmuje prawie dwie trzecie terytorium Europy.

Przede wszystkim trzeba patrzeć w przyszłość, bo ona jest najważniejsza i wspólnie będziemy w tej przyszłości żyć i wzajemnie się szanować i nawet wspólne działania podejmować jak przystało braciom Słowianam!

- A przeszłość i polityka historyczna? Co z nią? – zapewne zapytacie.

- Ona powinna być i istnieć. I nie można o niej zapominać. Każdy naród może mieć własną politykę historyczną! Zresztą, zgodnie ze słowami pewnego poety, bolszewickiego komisarza, którego dziadek i ojciec miał przezwisko „pan Twardowski”. Ten poeta to Александр T.Твардовский,a słowa pochodzące z pewnego jego poematu brzmią następująco:

„Кто прошедшее забудет,  

Тот с грядущим не в ладу”.

А ведь тот, кто не знает прошлого, теряет живые связи с предшественниками!!

Ot, publikuję ten tekst na tym Forum, ponieważ mam obawy, że gdy nawet w Polsce pojawi się silny i światły przywódca fighter zdolny do zmierzenia się z wszystkimi wyzwaniami XXI wieku, to mam obawy, czy znajdziemy zrozumienie i wspólny język z naszymi braćmi Słowianami Wschodnimi. Kilka wieków temu to my byliśmy silni i wielcy. I nie dogadaliśmy się. Teraz my jesteśmy mali i słabi. I coś mi się wydaje, że oni nie mają najmniejszego zamiaru dogadywać się z nami. Bracia Słowianie nie dogadają się nigdy! Czy teraz zmuszeni będziemy szukać miejsca dla siebie tam, gdzie wskazują je nam silniejsi?

Mam jednak nadzieję, że już nigdy nikomu nigdy nie przyjdą do głowy słowa Puszkina

Ступайте ж к нам: вас Россия зовет!

Но знайте, прошенные гости!

Уж Польша вас не поведет:

Через ее шагните кости!..

A co z sojuszem Polski z USA. Myślę, że ten nasz przyszły fighter powinien być realistą. Każde dziecko przecież wie, że

przyszłość Polski leży w Europie, nie w Waszyngtonie.

Ja nie jestem za USA! Stany Zjednoczone nie są dla nas atrakcyjne i nie stanowią dla nas poważnej oferty. Ja jestem za dobrymi stosunkami pomiędzy narodami słowiańskimi! Jestem jednak przeciw dominacji upadłego słowiańskiego imperium.

Czy można wierzyć w słowa pewnego polskiego jasnowidza:
"Jeśli chodzi o nasz naród, to mogę nadmienić, że gdybym miał żyć jeszcze pięćdziesiąt lat i miał do wyboru stały pobyt w dowolnym kraju na świecie, wybrałbym bez wahania Polskę, pomimo jej nieszczęśliwego położenia geograficznego. Nad Polską bowiem nie widzę ciężkich chmur, lecz promienne blaski przyszłości".

Trzeba mieć nadzieję, że najbliższe wybory parlamentarne okażą się pewną cezurą i zapoczątkują zmianę myślenia polskiego społeczeństwa indoktrynowanego przez potężne holdingi medialne już ponad dwadzieścia lat! Czy też nadal sami będziemy zmierzać ku miejscu, które wskazują nam silniejsi?

Czy Polacy zauważą, że przekroczono już wszelkie granice i najwyższy czas powiedzieć stop temu postępującemu upadkowi i rozwijaniu nienawiści w narodzie przez aktualnie rządzących?

Przytoczone słowa jasnowidza mogą się spełnić tylko wtedy, gdy po nadchodzących wyborach zaistnieją warunki do pojawienia się i objęcia władzy przez polskiego fightera z wizją przyszłości..

Może to będzie Jarosław Kaczyński? A może ktoś jeszcze lepszy? Czy jest ktoś lepszy?

Czekamy na „naszego, polskiego Putina”!  

W czasach jego poprzednika Rosja była w okresie zwanym „jelcynowską smutą”, charakteryzującym się upadkiem siły państwa i bardzo blisko kompletnego krachu gospodarczego, chaosu, a nawet rozpadu całego państwa. Koszmar życia i niepewność jutra poprawiła się szybko, gdy objawił się im mąż opatrznościowy Władimir Putin. Rosyjski fighter – twardy człowiek. Już wiele lat Rosjanie uwielbiają swojego przywódcę i marzy im się nawet odbudowa imperium pod jego przywództwem.

Wódz musi wzbudzać nie tylko respekt u mężczyzn ale również uwielbienie u kobiet.

Putin to nie tylko wódz i mąż stanu, ale prawdziwy, wymarzony supermen dla niemal wszystkich Rosjanek. Piosenki o nim śpiewają oraz plotkują i zazdroszczą przypisywanym mu kochankom: Alinie Kabajewej, Anastazji Wołoczkowej i Annie Czapman. Ta ostatnia kobieta – szpieg jak to pisze Die Welt, nazywana „Zachodnią Wenerą znad Wołgi robi karierę u Putina” i zazdroszczą jej wszyscy!

Rosjanie nie tylko Putina kochają. Ba, nawet uważają, że  pałace mu należy budować. I budują! Nad morzem Czarnym, w pobliżu miejscowości Gelendżyk. Bardzo luksusowy – niczym „chata” szejka Zayeda bin Sultana Al Nahayana, byłego prezydenta Zjednoczonych Emiratów Arabskich i władcy Abu Dabi.

 

 

 

Rosjanie zachwycają się wypowiedziami Putina i cytują go często. Przytaczam kilka jego wypowiedzi.

Putin o sobie:

Czytam państwa myśli już od dawna. I nie tylko wasze”/Я читаю ваши мысли уже давно. И не только ваши”

Chciałbym pospacerować po Sankt Peterburgu, odwiedzić miejsca gdzie mieszkałem…A to czuję się jak karaluch w pancernej puszce: z rezydencji – do Kremla, z Kremla – do rezydencji... / „Очень хочется побродить по Петербургу, сходить туда, где я жил… А то я как таракан в бронированной банке: из резиденции — в Кремль, из Кремля — в резиденцию…”

Uważąm się za absolutnego i czystego demokratę. Ale wiecie z czym problem? A nawet nie problem, a prawdziwa tragedia. W tym, że ja jestem tylko jeden… Po śmierci Mahatmy Gandhiegonie ma z kim porozmawiać.”/„Я считаю себя абсолютным и чистым демократом. Но вы знаете в чём беда? Даже не беда, трагедия настоящая. В том, что я такой один… После смерти Махатмы Ганди поговорить не с кем.”

O błędach swojej prezydentury: Te całe osiem lat orałem jak niewolnik na galerach, od rana do nocy, i czyniłem to ze oddając wszystkie moje siły./„Все эти восемь лет я пахал как раб на галерах, с утра до ночи, и делал это с полной отдачей сил.”

O swoim bogactwie: To przeciez bajdurzenie, którego nie ma sensu omawiać. Niedorzeczności…Wszystko wydłubali z nosa i rozmazali na swoich papierach.”/„Это просто болтовня, которую нечего просто обсуждать. Чушь… Всё выковыряли из носа и размазали по своим бумажкам.”

„..państwo ma w ręku pałkę, którą bije tylko jeden raz. Ale po głowie.”/„государство держит в руках дубинку, которой бьёт всего один раз. Но по голове."

Rosjanie w przemówieniach Putina słyszą słowa o pewnej siebie, stabilnej i bogatej Rosji, nie uginającej się pod brzemieniem długów, która już nigdy nie będzie miała nic wspólnego z chaosem lat dziewięćdziesiątych ubiegłego wieku i wierząc mu, z nadzieją patrzą w swoja przyszłość.

A czy rzeczywiście czekamy na „naszego, polskiego Putina”? Czy Jarosław Kaczyński będzie polskim Putinem? Czekamy! Czy mamy w Polsce kogoś, kto pod każdym względem jest w stanie dorównać Putinowi? Wątpię! Jestem pewien, że J. Kaczyński nie będzie polskim Putinem! I dlatego prawidłowa odpowiedź  na podstawowe pytanie, moim zdaniem powinna brzmieć bardziej po polsku, czyli:  

Cała Polska z ogromną nadzieją czeka na „nowego Piłsudskiego”! Czy będzie nim Jarosław Kaczyński? Czas pokaże!

Zbigwie

"Империализм - зло и глупость. Он вредит интересам народа России. (...) "На Украине произошло народное восстание против коррумпированной и воровской власти. Ядром этого восстания были Киев и западные области страны, но его поддержала (молчаливо) и большая часть юго-востока, иначе бы сейчас Янукович не проводил странных пресс-конференций в Ростове-на-Дону. На эту тему есть политическое заявление партии, которую я возглавляю. У народа есть право на восстание в условиях, когда другие политические методы борьбы исчерпаны. Не буду долго рассусоливать. Два примера о том, что такое "власть Януковича": а) сын Януковича, бывший стоматологом, стремительно превратился в долларового миллиардера. Что может ещё лучше иллюстрировать чудовищную коррупцию? б) Премьер-министр Азаров, из-за которого во многом и начался «Майдан", долго втирал всем про ужасный Запад, иностранное влияние и "гей-ропу", а сам после отставки, быстро свалил жить в Австрию, где у его семьи поместье и банковские счета. Что может лучше иллюстрировать чудовищное лицемерие? Хоть ты из Донецка, хоть ты из Львова - нормальный человек понимает, что такую власть надо менять. Вор Янукович решил, что тех, кто им недоволен, надо бить по голове. А потом решил, что в них надо стрелять. Вот и оказался в Ростове. (...) "Oczywiście, że są między naszymi krajami i drażliwe tematy ale o nich jest głośno i trwa taki jakby wyścig, kto komu bardziej dokopie. Uważam, że dużo lepsza jest rozmowa na zasadzie - owszem, to i tamto się wydarzyło ale i wydarzyło się też to i to. Po prostu na samych konfliktach pokoju się nie zbuduje, trzeba pokazywać też i to, że możemy razem coś pozytywnego zdziałać, że są sprawy które potrafią nas łączyć, że między nami była nie tylko nienawiść i krzywdy. Mamy momenty w historii które Rosjan i Polaków zbliżają, mamy i takie które dzielą. O tych drugich mówi się dużo, o tych pierwszych prawie nic. Stawia się pomnik najeźdźcom z Armii Czerwonej, a nie honoruje się rosyjskich żołnierzy sojuszniczych, ginących w obronie niepodległej Polski i niepodległej białej Rosji. " PSZCZELARZ http://bezwodkinierazbieriosz.salon24.pl/283223,kaukaskie-termopile-6tej-kompanii-6#comment_4049311 **************************************************** *******************************************************

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka