Jeszcze nie tak dawno (już za mojego życia) polska kultura była natchnieniem dla Rosjan. Dyskutowano o "polskiej szkole filmowej", podziwiano polskich aktorów, słuchano polskich artystów scenicznych a Stanisław Lem święcił w ZSSR i Rosji triumfy.
Z przykrością stwierdzam, że ostatnie 20 lat naszego życia kulturalnego spowodowało, że coraz częściej to Polacy dostrzegają w swych wschodnich sąiadach "mistyków" różnych dziedzin kultury.
Po serii ciekawych rosyjskich filmów, które polska publiczność podziwia na corocznym festiwalu "Sputnik nad Warszawą" (5 listopada zaczyna się jego 4 edycja) przyszła kolej na konfrontacje z tworczoscią odrodzonej "rosyjskiej szkoły pianistów". W finale XVI Międzynarodowego Konkursu Pianistycznego im. Fryderyka Chopina znalazło sie aż pieciu wykonawców z Rosji.
Czy słowiańska mistyka Rosjan w interpretacji Chopina przemówi do jurorów Konkursu?
Należy mieć nadzeję, że polsko-rosyjska wymiana kulturalna będzie trwać i - używając języka sportowego - nasi artyści nie pozostawią na długo rosyjskiej piłki w naszym korcie.
Opracował:Konrad24pl
Komentarze