Znajomi pytali mnie niedawno, czy jestem rusofobem. „Sam uważam się za rusofila” -odpowiedziałem. Lubię Rosję i uważam ją za piękny kraj. Lubię Rosjan i mam tam wielu przyjaciół. Nie przejawiam przecież żadnej niechęci do Rosji i do Rosjan.
Moi znajomi zaczęli się śmiać ze mnie. Ja wtedy zacząłem z innej beczki. Parłem do tego , że nie jestem rusofobem, ani rusofilem. Chciałem udowodnić, że jestem rusorealistą. Rozumiem i pojmuję przecież chęć Rosjan że chcą żyć w państwie które musi być mocarstwem, że chcą zdobywać kosmos i jeszcze wiele argumentów wyciągałem.
Znajomi tylko się uśmiechali i wszystkie moje argumenty zostały przez nich odrzucone i oświadczyli:
"Jesteśmy przekonani , że jesteś rusofobem!"
Zadali mi kilka pytań na które udzieliłem im odpowiedzi. Oto one:
- Uważam, że w Rosji panuje system specyficznej suwerennej demokracji, czy też monarcho demokracji. W systemie tym pojedynczy człowiek nie jest podmiotem, a jest przedmiotem.
- Jestem przekonany, że wielu Rosjan wpadło w taką specyficzną, historyczną białą plamę, czy dziurę pomiędzy swoją historią, a współczesnymi czasami , którą powinni przezwyciężyć. I nie są w stanie zrozumieć poglądów wybitnego Rosjanina Michaiła Gorbaczowa, że ostatnia próba przekształcania świata podjęta w ZSRR nie udała się. Chcieliby dalej trwać w czasach ZSRR i widzieć Rosję jako wszechświatowe super mocarstwo.
- Uważam, że czasy budowy komunizmu za Lenina, Stalina i później to czas dla Rosji w znacznej części stracony! Lenin stworzył przecież najstraszniejszą organizację w 12 – wiecznej historii Rosji — ВЧК (Всероссийская чрезвычайная комиссия), która ogłosiła wrogiem narodu sam naród.
- A Stalina uważam , za najbardziej krwawe „божество”w historii Rosji. Odpowiedzialny jest za to, że od własnej władzy zginęło nie mniej niż 40 milionów Rosjan. A w Rosji w latach 1825 -1905 z powodów politycznych, na podstawie wyroków sądowych zostało straconych 17 (siedemnaście) osób. Rosjanie! Pora przyznać i najważniejsze - uświadomić sobie, że czasy Stalina – Lenina, to czasy ogromnej katastrofy, historycznego fiaska i przegranej cywilizacji ZSRR!
- Twierdzę, że na początku ubiegłego wieku Rosja była krajem największego cudu ekonomicznego w Eurazji. ХХ wiek był wiekiem kryzysu dla Rosji pod wieloma względami. Również duchowe życie Rosji zamierało pod rządami komunistów. Po Gurdżijewie, Floreńskim i ojcu Sergieju Mikołajewiczu Bułgakowie, prawie całkowicie zamarło. I efekty tego zamarcia widoczne są do dziś.
Rosja na początku XX wieku była krajem rolniczym. Ponad 80% ludności to chłopi. Rosja była krajem o ogromnym przyroście naturalnym. Niektórzy twierdzą, że spośród wszystkich krajów, w których prowadzono statystyki – w Rosji był największy przyrost naturalny. A Rosja, będąc krajem rolniczym, była jednocześnie wśród pierwszej piątki najbardziej rozwiniętych krajów przemysłowych na świecie. I podobno miała jeden z najstabilniejszych na świecie budżetów. Jeden ze znanych ekonomistów tych czasów - Tugan-Baranowski zapewnia, że odnośnie poziomu obejmowania kooperacją swojej gospodarki, też znajdowała się w ścisłej czołówce światowej.
- Uważam, że wiek XX był wiekiem największego kryzysu dla Rosji. Dla Rosjan był to wiek porażki, głębokiej porażki porównywalnej tylko z ty, co Rosjanie przeżyli w XIII wieku podczas mongolskiej niewoli.
- No i jestem zwolennikiem nie wszystkich poglądów Danilewskiego Nikołaja Jakowlewicza!
- I na koniec uważam, że w ZSRR było dużo клопов и тараканов, a sam je widziałem 2 razy podczas pobytu w Rosji.
Czy Wy, szanowni goście analizując to moje wyznanie, uważacie mnie za rusofoba? Jestem ciekaw!
Sam uważam, że wszyscy którzy uważają mnie za rusofoba powinni вырваться из тупика — вернуться из СССР в Россию. Bo oni sami są groźnymi rusofobami! A Dopóki większość Rosjan tego nie uczyni, to „Polska ma prawo traktować swoją rusofobię jako instynkt samozachowawczy. Więcej nie ma sensu mówić. Ktoś, kto inaczej interpretuje znaczenie rusofobii w Polsce, jednocześnie jest zwolennikiem ograniczonej suwerenności Polski i mitu, iż nie potrafimy sami stworzyć wolnego kraju Polaków.” – Już nie pamiętam, kto to w Polsce napisał, ale zgadzam się z takim poglądem.
Nie chcę tak myślącej Rosji:
Chciałbym mieć sąsiadów – Rosjan do których mam pełne zaufanie. „Nieufność, a nawet pewien strach jest czymś głęboko naturalnym i racjonalnym, ponieważ wynika z określonych doświadczeń przeszłości , zgodnie z zasadą: historia magistra vitae!
Jewtuszenko pisał tak:
…но как из наследников Сталина
Сталина вынести?
…не нравится время,
в котором пусты лагеря,
спокойным я быть не сумею.
Покуда наследники Сталина
живы еще на земле…
I mam nadzieję, że spadkobiercy Stalina znikną wiele wcześniej przed ich wymarciem. Po prostu, zmieni się ich myślenie!
Przecież Arnold Toynbee pisał: historia postępuje tak, że każde społeczeństwo potyka się z różnymi wyzwaniami i powinno zareagować na te wezwania. Ta jego koncepcja „wyzwanie – reakcja” stanowią siłę zapewniającą postęp historii. I jestem przekonany, że te wyzwania przed którymi stoi społeczeństwo Rosji zostaną przezwyciężone. Jeśli nie, to Rosja będzie zmierzać ku upadkowi.
ROSJA TERAZ ZNAJDUJE SIĘ W PUNKCIE PRZEŁOMOWYM SWOJEJ HISTORII!!!
I mam nadzieję, że Rosja się odrodzi, ale nie ZSRR!
Na koniec pragnę podkreślić, że nie odczuwam żadnej fobii wobec rosyjskich dziewczyn! Co więcej? Uważam, że są piękne, inteligentne i wyrozumiałe i chcą odrodzenia Rosji. I za to kocham je wszystkie!
To może jednak nie jestem rusofobem?
Zbigwie