Forum Rosja-Polska Forum Rosja-Polska
2498
BLOG

Ciężkie czasy dla agentów

Forum Rosja-Polska Forum Rosja-Polska Polityka Obserwuj notkę 40

 Ciężkie czasy dla agentów

1

Spis treści

Armia, jakiej jeszcze nie było 3

Jak nie wojna, to… wojna 6

1.1. Determinanty 6

1.2. Konieczności 8

Powtórka z rozrywki 20

1.3. Determinanty 20

1.4. Konieczności 25

Wariant polski 31

Rytuał 35

Literatura 38


 

Warszawa 2010

1 — Mene, mene, tequel, parsin (por. Dn 5,5)

Motto I
To są ciężkie czasy, moja pani, dla oszwiate…1.4

Motto II
Granica między głupotą i policją jest cienka i trudno zauważalna.1.4

Motto III
Widziałem starania ustawiczne i stale idące bez ustanku w jednym i tym samym kierunku, aby agentury obce, płatne, były możliwie na górze państwa. Szły one krok w krok obok mnie jako Naczelnika Państwa, szukając wytworzenia kilku rządów w Polsce – obok rządów, stojących przy mnie – rządów agentur stojących poza mną. Widziałem uśmiechy reprezentantów obcych państw, gdy śmiało w oczy mi patrząc, mogli powiedzieć, że moje zamiary mogą być zniszczone zupełnie nie przez kogo innego, jak przez polskich agentów. Widziałem to, proszę państwa, i nieraz uciekałem ze swymi zamiarami do odległego pokoju, aby sekretów państwa nie wydać na rozszarpanie obcym. Uciekałem nieraz od moich najbliższych pomocników, dlatego, aby moje prawdy i moje zamiary nie były wydane na łup kogokolwiek bądź, byle był cudzoziemcem. Nigdy nie byłem pewien, że gdy piszę rozkaz, nie będzie on czytany prędzej w biurach wszystkich obcych państw, niż przez moich podwładnych. Nie byłem nigdy pewny, czy taki lub inny mój zamiar polityczny nie będzie natychmiast skontrolowany przez agentury państw obcych z taką siłą i pewnością, że musiałbym się go wyrzec.1.4

Motto IV
A zając rzekł do siebie: „Niech nikt nie narzeka,
Że jest tchórzem, bo cały świat na tchórzu stoi;
Każdy ma swoją żabę, co przed nim ucieka,
I swojego zająca, którego się boi”.1.4

Motto V
Wywiad to najbardziej niewdzięczne zadanie na świecie. Człowiek, który popełniał błędy, który dał się złapać, którego powiesili — zdobywa sławę. Jak, na przykład, Sorge.1.4

Armia, jakiej jeszcze nie było

Karol Marx, a za nim Karol Radek Sobelsohn zauważyli, że socjalizm w niesocjalistycznym otoczeniu nie przetrwa. Socjalizm pogarsza warunki życia, a ludzie mają taką naturę, że dążą do lepszych warunków życia. Migrują z państw o większym natężeniu socjalizmu do państw o mniejszym natężeniu socjalizmu.

Gdy temu nie zapobiegać, państwa socjalistyczne wyludniają się, słabną i upadają. Ograniczanie emigracji środkami siłowymi z zasiekami i Murem Berlińskim włącznie nie jest rozwiązaniem — uciekają coraz wyżsi funkcjonariusze państwa.

Ludzie z państwa socjalistycznego uciekać nie będą, jeżeli uciekać nie będą mieli dokąd. Jeżeli w państwach, do których dotąd uciekali, też będzie socjalizm. Jeżeli nie będzie niesocjalistycznego państwa, do którego uciec by mogli. Ale działania podejmowane w celu wyeliminowania państw niesocjalistycznych nie powiodły się.

Ogólnoświatowa rewolucja nie wybuchła. Udzielić pomocy rewolucjom w toku nie udało się. Eksport rewolucji najlepiej udawał się do państw, do których mało kto chciał migrować. Pozostał podbój i narzucenie socjalizmu siłą.

Rosja ma bardzo duże tradycje wspierania swoich podbojów działaniami tajnymi1.4. Rosja na swoją ofiarę poluje, jak waran z Komodo (varanus komodoensis)1.4. Waran czatuje w ukryciu czekając na przechodzącą w pobliżu potencjalną ofiarę. Gdy znajdzie się w zasięgu jego zębów, lekko ją kąsa i na tym poprzestaje. Rana nie jest wielka, ale waran do organizmu ofiary wprowadza swój jad. Ofiara żyje jeszcze od dwóch do trzech dni. W tym czasie waran pozornie nią nie interesuje się, ale jej tropem podąża. Po dwóch, trzech dniach, ofiara pada i dopiero wtedy waran przystępuje do pożerania jej. Jadem Rosji jest jej agentura wpływu. O jadowitości warana z Komodo wiemy niedawno. Wcześniej panowało przekonanie, że waran z Komodo jest niejadowity i odżywia się ścierwem zwierząt padłych na zakażenie bakteryjne. Przekonanie o niejadowitości warana z Komodo wynikało z nieznalezienia u niego zębów jadowych takich, jak u jadowitych węży i żmij. Szukano nie tam, gdzie trzeba. Przewody jadowe warana z Komodo mają ujście nie przez zęby jadowe, tylko między zębami zwykłymi. Przy opisywaniu aktywności Rosji popełniane są błędy analogiczne do błędów popełnionych przy opisywaniu warana z Komodo. Państwo, które w przyszłości padnie ofiarą Rosji różni się od innych państw, słabnie, jego przywódcy zachowują się irracjonalnie, przejawia skłonności samobójcze. Te anomalie rzadko i niepełnie są tłumaczone działalnością rosyjskiej agentury wpływu.

„[…]

Na polecenie polskich tajnych służb swoje działania mieli podjąć na zachodzie, także wytypowani prowokatorzy. Pewne jest, że po wkroczeniu zwycięskich wojsk Układu Warszawskiego do państw kapitalistycznych, SB miało odegrać ważną rolę w zainstalowaniu tam nowych władz. Sporządzono, więc wykazy osób o poglądach lewicowych, „nadających się do podjęcia z nimi współpracy”. Miały one zacząć prace w administracji prosowieckiej, po przejściu oddziałów frontowych.

[…]”1.4

Przygotowując się do trzeciej wojny światowej, w której zamierzała podbić państwa Europy Zachodniej, Rosja zorganizowała agenturę na niespotykaną skalę. Jedni agenci mieli torować drogę nacierającej Armii Soviet’skiej, inni byli przygotowani na przejęcie władzy.

Podczas wojny roku 1920 przyszły rząd Polskiej Republiki Rad z Dzierżyńskim, Marchlewskim, Kohnem, Unszlichtem w składzie był wieziony za frontem RKKA1 na furmankach. Wykonał ruch wahadłowy. Pojechał tam i z powrotem. Nie było z niego żadnego pożytku.

W trzeciej wojnie światowej składy przyszłych rosyjskich marionetkowych władz nad państwami podbitymi miały zostać ujawnione jeszcze przed zakończeniem zbrojnego opanowania terenu przez Armię Soviet’ską. Agentura była zbyt liczna, by mogła być kierowana tylko z zewnątrz. Musiał powstać wewnętrzny ośrodek dowodzenia jej częścią. Gdyby podbój się nie udał, a zdrajcom nie udałoby się zbiec, ponieśliby odpowiedzialność. To bardzo silna motywacja do skutecznej pracy na rzecz podboju. Chodzi o to, by agentura nie obijała się, kiedy Armia Soviet’ska się wykrwawia. Poza tym dwuwładza bardzo demotywuje do obrony.

Ale każdy kij ma dwa końce. To rozwiązanie wymaga utrzymywanie w konspiracji bezprecedensowo liczebnej agentury. Agenturą tak liczną sprawnie można kierować tylko podczas prowadzenia działań militarnych. Kiedy działania militarne nie są prowadzone, sterowalność tak licznej agentury pogarsza się. Np. słabnie możliwość szantażowania ujawnieniem. Gdyby specsłużby Rosji podały do publicznej wiadomości, że w danym parlamencie od tej ławy do ściany, to są jej ludzie, a w danym gabinecie jej ludzie są od tego fotela do drzwi, zostałaby zabita śmiechem. Wszyscy pamiętamy reakcję na oświadczenie Antoniego Macierewicza, że pięciu spośród ministrów spraw zagranicznych jest obcymi agentami. Żaden z nich nie powiedział, że nie chodzi o niego, tylko o pozostałych. Wszyscy oni solidaryzowali się ze sobą nawzajem.

Część tajnej agentury uplasowanej w państwach Europy Zachodniej podległa prylowi nazywała się Agenturalny Wywiad Operacyjny2. Jednym z dowódców był Józef Oleksy, premier (1995÷1996). Jednym z agentów — Ireneusz Sekuła, wicepremier (1988÷1989)1.4. Sekuła zmarł 29 kwietnia AD 2000 śmiercią gwałtowną na skutek odniesienia trzech ran postrzałowych brzucha. Strzelec oddał czwarty strzał chybiony. Według oficjalnej wersji Sekuła w ten sposób miał popełnić samobójstwo. Sprawę obiecał wyjaśnić Lech Kaczyński, brat Jarosława, premiera (2006÷2007), obecny prezydent RP, kiedy w rządzie Jerzego Buzka (1997÷2001), zarejestrowanego jako TW3 pod pseudonimami: KarolDocent1.4, był ministrem sprawiedliwości (2000÷2001). Ale pomimo tej obietnicy sprawa do dzisiaj jest niewyjaśniona.

„[…] W polityce, nawet tej prowadzonej w czasach pokoju, zdarzają się polityczne morderstwa, ale też samobójstwa prawdziwe (ostatnio były koreański premier) i pozorowane (były wicepremier Ireneusz Sekuła).

[…]”1.4

Jak nie wojna, to… wojna

Determinanty

Trzecia wojna światowa nie wybuchła. Ronald Reagan, prezydent USA zazbroił Rosję na śmierć. Dodatkowo załatwił z Fahdem ibn Abd al Aziz as Saudem, królem Arabii Saudyjskiej zwiększenie wydobycia ropy naftowej. Cena spadła, a wraz z nią wpływy Rosji z eksportu.1.4

Po rezygnacji z napaści na państwa Europy Zachodniej i wszczęcia trzeciej wojny światowej powstał problem, co zrobić z utworzoną na tę okazję agenturą. Zostawić ją samej sobie nie było można. Tym ludziom Rosja dała do ręki olbrzymią władzę. Ta władza wynika z ich nadzwyczajnych umiejętności. Rosyjskie specsłużby przeszkoliły swoich agentów w zakresie skutecznego szkodzenia swoim państwom, działania w warunkach ekstremalnych, samoorganizowania się, rywalizowania z agenturami państw trzecich. Wszystkiego wymienić się nie da. Powstał materiał ludzki na największą organizację mafijną w dziejach, przy której masoneria i żydowskie spiski z antysemickich opowieści to pikuś. I to częściowo się stało. Mafia rosyjska jest najpotężniejsza ze wszystkich mafii, operuje w największej liczbie państw. Jej trzon stanowią byli funkcjonariusze specsłużb Rosji oraz żołnierze Specnazu. I to pomimo podjęcia przeciwdziałań ze strony szefostw specsłużb Rosji. Gdyby szefostwa specsłużb Rosji tych przeciwdziałań nie podjęły, mafia rosyjska byłaby tak potężna, że członkostwo w niej byłoby bardziej prestiżowe od członkostwa w ONZ cie4. Federacja Rosyjska (FR) mogłaby być co najwyżej jednym z klientów mafii rosyjskiej, a i to tylko w najlepszym razie, bo zatargu z nią mogłaby nie przeżyć.

Umiejętność szkodzenia państwu własnemu jest uniwersalna. Kto umie szkodzić państwu swojemu, umie szkodzić państwu każdemu. W szczególności — Rosji.

Gen. Kuropieska zauważył, że armia, która przez 20lat nie bierze udziału w wojnie, dziwaczeje. Ta prawidłowość już była znana wcześniej. Np. Hadrian, cesarz rzymski znany jest z muru w północnej Brytanii. Mur nie miał żadnego znaczenia militarnego. Hadrian kazał go wznieść, żeby legioniści się nie nudzili.

Historia pełna jest puczów wojskowych. Wojskowi obalają władzę i biorą ją sami albo dają, komu chcą. Rosja jest bardzo wyczulona na zagrożenie ze strony armii własnej. Dlatego rosyjska armia jest gęsto naszpikowana szpiegami. To dotyczy wszystkie armie Krajów Demokracji Ludowej.

Jeszcze gorzej jest z armią tajną. Armia tajna nie musi prowadzić jawnych działań zbrojnych, może dokonać zamach pałacowy. W historii Rosji roi się od zamachów pałacowych1.4. Rosyjskie specsłużby przejęły doświadczenie Ochrany. Tym samym zyskały odporność na to, co Ochranę gnębiło. Ochrana rywalizowała o władzę z cywilami i stosowała wobec nich swoistego rodzaju politykę kadrową. Wykorzystywała terrorystów do przeprowadzania zamachów na wybrane postaci.

„[…]

Generał żandarmerii Gierasimow dowiedział się o śmierci dzieci premiera Stołypina pół godziny po zamachu. Zginęły z sześćdziesięcioma innymi osobami, pod gruzami willi premiera. Pierwsza reakcja generała to ryk: — To nie moi socjalrewolucjoniści, tylko socjalmaksymaliści pułkownika Trusieckiego. (Gierasimow był szefem petersburskiej Ochrany, Trusiecki — moskiewskiej).

Obaj oficerowie otrzymali uprzednio od premiera szukającego pretekstu do zaostrzenia polityki wewnętrznej, rozkaz dokonania zamachu na jego życie. Premier oczywiście zażądał, aby nic mu się nie stało. Życzenie to, w nieludzki sposób zostało spełnione. Co do autorstwa zamachu przez 5lat, rację miał pan generał. Potem okazało się, że bombę wprawdzie przynieśli ludzie pana pułkownika, jednak mózgiem zamachu był człowiek pana generała — Raskin czyli Azef,

Był rok 1904. Jak Rosja długa i szeroka, poszczególni gubernatorzy i szefowie departamentów policji tworzyli od podstaw własne, bądź przejmowali przez agentów istniejące tajne organizacje i legalne partie polityczne wraz z ich nielegalnymi przybudówkami. Prowadzili oni najprawdziwsze walki frakcyjne w Dumie, robili rozłamy i secesje. Od czasu do czasu doprowadzali do odstrzału ministra, wielkiego księcia, gubernatora czy innego dostojnika. Łapali szeregowych wykonawców, wykazywali sukcesami, otrzymywali ordery i gratyfikacje. Szczególnie ambitni próbowali nawet zmontować zamach na cara i dwa razy nieomal im się udało.

Zdarzało się, że mniej roztropni niż premier wysocy urzędnicy zapominali zrobić odpowiedniego zastrzeżenia i następnie na własny rozkaz byli mordowani przez własnych podwładnych. Do tego dochodziła działalność dziesiątków lokalnych lojalistycznych organizacji, służących za przykrywkę zwykłym rabunkowym bandom. Wobec najpotężniejszych z nich (np. w Odessie) policja i żandarmeria okazywały się bezsilne, a to za sprawą poparcia, jakiego użytecznym hersztom udzielały różne dworskie frakcje. W samym 1906 roku, według raportów Departamentu Policji, na terenie Rosji dokonano ponad 7tys. morderstw politycznych(a przynajmniej zakwalifikowanych, jako polityczne) – nieliczną część z nich stanowiły ofiary pogromów.

Bezpośredni wykonawcy zamachów byli ludźmi ideowymi, niemającymi pojęcia, że ich przywódcy są płatnymi agentami tej czy innej policji. Do tego dochodziło sporo autentycznie niezależnych organizacji i zawodowych rewolucjonistów.

[…]”1.4

Gdyby Rosja agenturę niewykorzystaną w podboju Europy Zachodniej i niewybuchłej trzeciej wojnie światowej pozostawiła samopas, ta zorganizowałby się w potężną siłę, dla której żerem byłyby państwa. Nie wyłączając Rosji. Na terenie Rosji mogłaby toczyć się niewidzialna wojna domowa. Rosja w swoich dziejach nie raz doświadczała: wojny domowe, smuty, bunty, ruchawki, miatieże, i inne formy niepokojów zbrojnych. Dlatego tak bardzo jest wyczulona na ich punkcie. I podejmuje starania zapobiegania im.

Po wyprzedzającym uderzeniu na Rosję 22 czerwca AD 1941 do niewoli poddało się 5,7 miliona oficerów i żołnierzy Armii Soviet’skiej1.4. Wielu z nich potem walczyło przeciwko Rosji.

„[…] Znane są liczne przypadki propozycji sowieckich oficerów którzy oferowali swoje usługi w walce ze Stalinem. Najbardziej widowiskową deklarację współpracy złożył chyba pułkownik Buniaczenko szef sztabu marszałka Timoszenki, który nie czekając na przybycie Wermachtu uciekł samolotem poza linie frontu by zaproponować Niemcom pomoc w dalszej walce. […]”1.4

Można było zasadnie spodziewać się, że analogicznie po rozpadzie ZSRR żołnierze tajnej armii też przeszliby na stronę wroga. Temu przejściu nie można było zapobiec, ale można było go kontrolować.

Konieczności

Nieużyteczny nadmiar agentury należało unieszkodliwić. Rosja przeprowadziła to po mistrzowsku. Neutralizacją bezprzydziałowej agentury zajęła się bez zbędnej zwłoki, natychmiast, kiedy tylko okazało się, że przygotowań do podboju państw Europy Zachodniej nie da się ukończyć. Wykorzystano rozpad ZSRR.1.4

Rozpad ZSRR był operacją przygotowaną bardzo starannie. Nawet przeprowadzono jej próbę generalną. Była nią tzw. jesień ludów.1.4 Kadry specsłużb zdobyły doświadczenie niezbędne do działania w tzw. krajach bliskiej zagranicy. Półtora roku później wyposażone w nowe umiejętności przystąpiły do operowania już na terenie własnej ojczyzny.

Rozpad ZSRR był wydarzeniem niezwykłym, niemającym porównania ani punktu odniesienia. Zatem można było bezpiecznie, bez obawy wywołania podejrzeń nadać mu pożądany obraz i podciągnąć pod niego inne sprawy.

Rosyjskie specsłużby na użytek swoich kolegów po fachu z państw wrogich odegrały komedyjkę. Zasymulowały rozpad struktur państwa (FR) o wiele głębszy niż miał miejsce faktycznie.

Bardzo dobrze jest znane wydarzenie, dzięki któremu Włodzimierz Bukowski zdobył materiały do książki, Moskiewski proces. Wyżsi funkcjonariusze KGB zaprosili na rozmowę grupę osób, wśród których był Bukowski. Podczas rozmowy przedstawiono niektóre dokumenty z archiwum KGB. Dokumenty można było czytać na miejscu, ale nie wolno było ich wynosić, kopiować ani robić odpisów. Wszyscy dyskutowali tak zapamiętale, że nie zwracali uwagi na to, co robi Bukowski. Bukowski przyniósł na dyskusję notebook i skaner ręczny. Kiedy inni przekonywali się nawzajem do swoich racji, Bukowski skanował dokument po dokumencie. Podobno generałowie KGB nie wiedzieli, co to jest skaner, do czego służy i co Bukowski robi. Mieli zorientować się dopiero pod koniec spotkania, tuż przed wyjściem gości, ale jakimś cudem pozwolili Bukowskiemu wynieść notebook z plikami skanów dokumentów.

Być może KGB do odegrania roli generałów durniów zatrudnił aktorów. Może generałowie mieli talent aktorski i durniów odegrali. A może wybrano autentycznie durnych generałów.

Specsłużby Rosji odegrały więcej takich scenek, dla których powyższa anegdota z Bukowskim jest reprezentatywną. I specsłużby państw zachodnich to kupiły.

Specsłużby państw zachodnich dały się Rosji przekonać, że oto powtarza się sytuacja z AD 1945 na opanowanych terenach III Rzeszy Niemieckiej. I alianci, i Rosja utworzyli grupy specjalne składające się ze swoich funkcjonariuszy i dobranych osób kompetentnych; które przemierzały swoje strefy okupacyjne, bez nadmiernego szacunku dla ich granic. USA swojej operacji nadały kryptonim, Paperclip. Buszujące specgrupy znajdowały archiwa: Abwehry, RSHA, SD, Sipo, Gestapo, a w nich listy ich byłych agentów. Oprócz archiwów poszukiwani byli też wyżsi funkcjonariusze i fachowcy. Przydatni zostali wykorzystani, zbrodniarze osądzeni, fachowcy rakietowcy włączeni do prac w programach kosmicznych, fizycy jądrowi w Rosji pracowali nad skonstruowaniem ładunku jądrowego. W USA pracowali ci fizycy, którzy z III Rzeszy Niemieckiej i państw przez nią okupowanych uciekli przed 1 września AD 1939.

Można było dostrzec pewne analogie między upadkiem III Rzeszy Niemieckiej i upadkiem ZSRR. ZSRR też został pobity, wprawdzie nie zbrojnie, ale w wyścigu zbrojeń i gospodarczo.

Funkcjonariusze specsłużb uciekali na Zachód przez cały czas trwania ZSRR, fachowcy właśnie runęli na Zachód szerokim strumieniem. Były szmuglowane urządzenia i materiały do produkcji broni masowej zagłady. Istniejące i nieistniejące. Uran, pluton i tzw. czerwona rtęć (ang. — red mercury).

Wydawało się, że analogia do III Rzeszy Niemieckiej jest pełna. Jest triada, w której skład wchodzą też i dokumenty. W Moskwie pojawili się wyżsi oficerowie rzekomo działający na własną rękę, gotowi sprzedawać dokumenty KGB każdemu, kto zapłaci. A skoro tak, to można na terenie byłego ZSRR prowadzić te same działania, które zostały przeprowadzone na terenie byłej III Rzeszy Niemieckiej.

Szefostwa specsłużb zachodnich wyobraziły sobie, że oto przed nimi otwarła się wąska szczelina, przez którą mogą sobie wziąć, ile zdołają, zanim ich ubiegną konkurenci. Nabrały mentalność prylowskiego robola przyłapanego przez straż przemysłową na wynoszeniu z fabryki — Nie wziąłbym ja, wziąłby kto inny.

Specsłużby zachodnie potraktowały Rosję jak hipermarket. Wysyłały swoich ludzi z pieniędzmi, którzy od wyższych funkcjonariuszy KGB kupowali dokumenty KGB. W dokumentach były siatki agentur w państwach poza aktualnymi granicami FR: w państwach Europy Zachodniej, w państwach byłego Bloku Krajów Demokracji Ludowej i w niektórych republikach, które wyszły z ZSRR, ale tylko w tych, które Rosja we własnym mniemaniu utraciła na dłużej, w państwach bałtyckich, bo na Ukrainie i Białorusi już nie.

„[…] Władimir Abarimow wspomina, że po nieudanym puczu Janajewa w archiwach zapanował chaos i można było wydobyć z nich za kilka dolarów dokumenty o sensacyjnej treści. Ten karnawał trwał przez kilka tygodni, po których sowieckie służby specjalne nieco okrzepły i ponownie położyły rękę na archiwach. […]”1.4

Rosja pozbyła się kłopotu z nadmiarem agentury. Większość agentów ze sprzedanych siatek Rosja zachodnim specsłużbom pozwoliła przewerbować autentycznie, ale lojalność najważniejszych zachowała. Chodzi o jakość nie tylko osobniczą, ale i też uplasowania.

Prowadzenie podwójnego agenta jest sztuką nie lada. Rosja nie zawsze ją umiała. Np. za Stalina jedynym środkiem na zabezpieczenie się przed infiltracją była parokrotna likwidacja pełnych składów szefostw GPU, OGPU, NKWD i GRU. Ale Rosja jest zdolna, uczy się, sztukę prowadzenia podwójnego agenta opanowała i dlatego mogła z powodzeniem sprzedać specsłużbom zachodnim wybrane siatki agentów, w których potrafiła zachować wobec siebie lojalność agentów najważniejszych.

Można zadać sobie pytanie, co Rosji po lojalności swojego byłego agenta po zmianie oficera prowadzącego z rosyjskiego na zachodnioeuropejskiego? Przecież zależność przebiega tylko w jedną stronę, od oficera prowadzącego do agenta. Oficer prowadzący jest przełożonym, a agent jest podwładnym. Oficer prowadzący wydaje polecenia, a agent je wykonuje. Oficer prowadzący przekazuje gratyfikację, a agent na nią zapracowuje.

Tak, to prawda. Zależności od agenta do oficera prowadzącego nie ma. Ale nie ma tylko bezpośrednio. Ze specyfiki ustroju państw Europy Zachodniej, a konkretniej, ze specyfiki jego jednego składnika — demokracji politycznej wynika pośrednia, okrężna zależność oficera prowadzącego, a szerzej, specsłużb, od agenta wpływu.

Agenci wpływu plasowani są nie byle gdzie: w ośrodkach kształtowania opinii publicznej, w mediach5, w przedsiębiorstwach badania opinii publicznej1.4, think tankach, instytucjach prowadzących działalność mającą wpływ na politykę, instytutach politologicznych, jako funkcjonariusze partii politycznych (np. gen. Gromosław Czempiński oświadczył publicznie6, że założył Platformę Obywatelską), żeby nie wspomnieć o samych specsłużbach. Co by o niej nie mówić, to jednak w państwach Europy Zachodniej w jakiejś formie tzw. cywilna kontrola nad służbami specjalnymi jest. Tym samym agenci wpływu nawet poza specsłużbami wpływ na nie mają.

Członkowie grupy, którzy rozpoznają się nawzajem, a dla osób spoza ich grupy są z tą grupą nieidentyfikowani lub identyfikowalni słabo, przechodzą przez procedury demokracji politycznej jak nóż przez masło. To dotyczy nie tylko tajnych agentów, ale też np.: mniejszości etniczne, zboczeńców (pederaści, pedofile,…), przestępców itp., ale w przypadku tajnych agentów to zjawisko działa najsilniej. Oprócz tego do tajnych agentów niektórzy politycy demokratyczni pałają afektem. Np. w latach 2005÷2007 Jarosław Kaczyński nominował sam i nakłaniał innych do nominowania tajnych agentów na wysokie stanowiska państwowe. W swojej naiwności roił sobie, że będą mu służyli lepiej od nie agentów. Chyba postępował z motywów takich, jak Józef Ślisz (1934÷2001), w swoim czasie osoba bardzo wpływowa, który nakłonił Ministerstwo Finansów do mianowania pułkownika SB na stanowisko likwidatora jednej z prylowskich central spółdzielczości rolnej. Spytany, dlaczego, odpowiedział — byle był dyspozycyjny. Obecnie to samo tyle, że na o wiele większą skalę robi Platforma Obywatelska. Niekoniecznie z tych samych motywów. Dla niektórych polityków demokratycznych tajne agentury są panteonem pogańskich bożków, które trzeba obłaskawiać ofiarami ze stanowisk, aby odwdzięczały się opieką.1.4 Jeżeli dotąd jeszcze ktoś nie wiedział, dlaczego demokracja polityczna z tak wielką determinacją i uporem jest narzucana per fas et nefas każdemu niezależnie od jego woli, to teraz już wie. Demokracja polityczna jest najlepszym w historii środowiskiem działań specsłużb. Demokracja polityczna jest najlepszym przyjacielem tajnego agenta.

Rosja sprzedając wybrane siatki agentów specsłużbom państw Europy Zachodniej wprowadziła do nich swoje konie trojańskie. Jeżeli zachodni obrońcy demokracji politycznej, stwierdzają, że w FR demokracja jest, a że inna niż w ich państwach, to nie szkodzi, to znaczy, że uznają hegemonię Rosji. Rosja wciąż mocarstwem jest faktycznie nawet, jeżeli na to nie wygląda.

„[…]

Dziennikarz, publicysta, pisarz w III RP wciąż przypomina astronoma, który śledzi loty planet, komet i innych ciał niebieskich, oblicza ich odchylenia, perturbacje, i wie na pewno, że gdzieś tam, w głębi kosmosu, musi być COŚ, coś, co te odchylenia i perturbacje wywołuje. Ale co – nie wie. Teleskopy, jakimi dysponuje, niczego nie są w stanie pokazać. Coś tam musi być, dowodzą tego zakłócenia w ruchu ciał niebieskich. Ale tego nie widać, można tylko się domyślać, stawiać hipotezy. Astronomowie nazywają to „ciemną materią”, i są w o tyle łatwiejszej sytuacji, że kosmiczna „ciemna materia” nie dysponuje suto opłacanymi kancelariami prawnymi wytaczającymi ujawniającym jej istnienie astronomom procesy, podsłuchami węszących za „hakami” służb ani innymi metodami uprzykrzania im życia.

W życiu publicznym III RP ta ciemna materia daje się zauważyć po skutkach. Opisać ją, objaśnić, walnąć tą prawdą między oczy otępione i otępiałe społeczeństwo jest trudno.

[…]”1.4

„[…] porzućmy na chwilę obserwowanie wydarzeń na środku sceny politycznej i zajrzyjmy za kulisy, gdzie nolens volens musimy natknąć się na starą, poczciwą razwiedkę. Skoro tedy nolens volens już się na nią natknęliśmy, to warto by sprawdzić, jak też do wydarzeń z centrum politycznej sceny odnosi się za jej kulisami stara, poczciwa razwiedka. Demokracja ma bowiem to do siebie, że sprawia wrażenie pełnego spontanu i luzu, tym niemniej, jednak niektórzy ludzie doświadczeni utrzymują, że luz, spontan i demokracja, to jasne, ale tak naprawdę ktoś przecież musi tym kierować. Jeszcze bardziej doświadczeni twierdzą nawet, że gdyby demokracja naprawdę musiała opierać się wyłącznie na luzie i spontanie, to już dawno zostałaby zlikwidowana. Wszystkie te opinie tym bardziej skłaniają nas do przyjrzenia się starej, poczciwej razwiedce, bo — powiedzmy sobie szczerze — jeśli już ktoś musi naprawdę kierować naszą młodą demokracją, to kogóż lepszego znajdziemy?

[…]”1.47

Wprawdzie lojalni agenci Rosji i przed sprzedażą siatek, wraz z którymi zostali sprzedani, byli agentami Rosji, ale dzięki operacji sprzedaży zyskali możliwość skuteczniejszego działania w interesie Rosji. Stracili możliwość spiskowania przeciwko Rosji z tymi ze swoich kolegów, których specsłużby państw Europy Zachodniej przewebowały w całości. Działając w ramach operacji prowadzonych przez specsłużby państw Europy Zachodniej, swoje zadania mogą wykonywać pozornie dokładnie wprowadzając w interesie Rosji niezauważalne modyfikacje. Diabeł tkwi w szczegółach, czasami nawet najdrobniejsza zmiana może całkiem zmienić skutek. Z analizy zleceń Rosja może dowiedzieć się, co specsłużby państw Europy Zachodniej zamierzają. Jeszcze ważniejsi agenci nie zostali włączeni do siatek sprzedanych.

Najmniej możliwości sprawdzenia jakości kupionych agentów miała BND8, bo kupiła ich najwięcej.

Na dużą liczbę posiadanych przez BND agentów wpłynął też, oprócz zakupu od Rosji, sposób zorganizowania przez Rosję funkcjonowania specsłużb w Krajach Demokracji Ludowej. Rosja zleciła nadzór nad specsłużbami w poszczególnych państwach, poza samą Rosją, Stasi9 z NRD.

„[…]

Kontroluj kontrolującego

Dzięki przemianom na geopolitycznej mapie Europy archiwalia komunistycznych specsłużb nabrały charakteru międzynarodowego. Od tej chwili powstałe na gruzach sowieckiego obozu państwa zaczęły dysponować dossier nie tylko własnych obywateli, ale i obywateli krajów obcych. Stało się tak, ponieważ każda z policji politycznych w demoludach była integralną częścią sowieckiego systemu kontroli i represji. System ten zakładał, że archiwa poszczególnych specsłużb służą celom strategicznym całego bloku sowieckiego i na tej podstawie wymuszał ścisłe współdziałanie i znaczną transparentność posiadanych informacji. Wszechobecna w komunizmie zasada »kontroluj kontrolującego« powodowała, że służby jednych państw zbierały i archiwizowały informacje o innych (tu szczególną rolę powierzono Stasi), a wszystkie zbiory danych musiały być przekazywane do moskiewskiej centrali.

[…]

cała wiedza o dzisiejszych elitach III RP znajduje się w Moskwie, a ogromna jej część również w Berlinie[…]”1.4

BND przejmując archiwa Stasi przejęła też wiedzę o specsłużbach Krajów Demokracji Ludowej. Część archiwów Stasi BND przejęła bezpośrednio.

„[…] podczas szturmu na berlińską siedzibę Stasi »w jednym z przeszukiwanych pokojów znaleziono, a następnie zabezpieczono materiały dot. działalności `Solidarności’ i jej przywódcy oraz korespondencję obywateli polskich (materiały te zostały uzyskane w wyniku działań operacyjnych MSW NRD)«[…]”1.4

A część za pośrednictwem USA w ramach akcji pod kryptonimem Rosenholtz.

BND na sprawdzenia jakości kupionych agentów miała najmniej czasu, bo od razu zagnała ich do roboty. ZSRR rozpadł się i transakcje sprzedaży siatek agentów miały miejsce AD 1991, a już następnego roku został zawarty Traktat z Maastricht. Ta zbieżność czasowa nie jest przypadkowa.

Po raz pierwszy pojawiło się pojęcie Unii Europejskiej (UE) i pieniądza, euro, jako celu, do których mają dążyć państwa strony traktatów Wspólnot Europejskich. Pojawiła się nowość, o której nigdy wcześniej się nie mówiło. I od razu została polubiona. Polubiona na zasadzie ślepego zauroczenia. Bo rzeczowej analizie i ocenie poddana nie została. Powstała apolityczna, ale o politycznych skutkach moda ma UE. Zadawałoby się poważni politycy, nagle zaczęli zachowywać się, jak niewolnica mody goniąca za szałowym ciuchem. Gdyby w tych państwach BND nie dysponowała swoją agenturą wpływu w odpowiednio dużej skali, nie byłoby to możliwe. Czy to przypadek, że do Wspólnoty Europejskiej nie przystąpiły Szwajcaria i Norwegia, państwa leżące poza głównymi kierunkami planowanych uderzeń Armii Soviet’skiej, a więc państwa, w których Rosja nie miała interesu utrzymywania agentury torującej drogę nacierającej Armii Soviet’skiej? Po AD 1989 w Norwegii zaobserwowano bardzo wysoki wzrost aktywności szpiegowskiej i liczby prób werbunku. Może to była próba odrobienia zaległości. Ale czy te zaległości udało się odrobić, skoro Norwegia do dzisiaj jest poza UE?

Niepodległość i suwerenność państwa zawsze były dobrami cenionymi bardzo wysoko. Przez długą część dziejów niepodległość i suwerenność cenione były wyżej od życia. Ludzie za niepodległość i suwerenność dobrowolnie oddawali życie własne i ryzykowali życiem swoich najbliższych pozostających pod ich opieką. Polegli w obronie niepodległości i suwerenności stawali się bohaterami, ich pamięć była czczona, na ich przykładach były wychowywane liczne pokolenia. Pojęcie obrony niepodległości i suwerenności jest składnikiem konstytutywnym cywilizacji euroatlantyckiej. I teraz nagle to zmienia się w mgnieniu oka. Okazuje się, że niepodległość i suwerenność są rupieciami kurzącymi się w lamusie. Zmiana tak szybka, zmiana tak głęboka, zmiana tak sprzeczna z istotą cywilizacji euroatlantyckiej musi mieć bardzo poważną przyczynę.

Owszem, w historii zdarzały się przypadki dobrowolnego zrzeczenia się niepodległości i suwerenności, ale na zasadzie wyjątku. Udzielenie zgody na zrzeczenie się niepodległości i suwerenności zawsze było procesem bardzo długim. W jego trakcie wnikliwie starano się przewidzieć, jakie przyniesie skutki, zaprzęgając do tego całą dostępną wiedzę i umiejętności. Toczyła się też powszechna debata. Najcenniejszymi wskazówkami były precedensy. Np. kiedy tworzono unię Anglii i Szkocji poproszono Rzeczpospolitą o kopię aktu Unii Polsko Litewskiej, przetłumaczono i podpisano.

Zrzeczenie się niepodległości i suwerenności nie zawsze było aktem jednorazowym. Np. Teksas przystąpił do Unii, wystąpił z niej i znowu przystąpił, ale na warunkach szczególnych.

W przypadku UE niczego takiego nie ma miejsca. O utracie przez państwa członkowskie niepodległości i suwerenności wygłaszane są kłamstwa. Historia UE jest fałszywie przedłużana wstecz aż do początku Europejskiej Wspólnoty Węgla i Stali. Nie ma żadnej analizy. Nie ma żadnej próby określenia skutków. Nie ma żadnych odniesień do precedensów. Przeciwnie. Akurat tu coś jednak jest mówione, ale że w historii UE jest wydarzeniem całkowicie niespotykanym i oryginalnym. I, o dziwo, to jest przedstawiane nie jako wada projektu UE, ale jako jego zaleta. Ta sama osoba potrafi jednym tchem argumentować, że nie można zmienić jakiegoś szczegółu ustrojowego, bo takiej zmiany nie ma nigdzie na świecie i jednocześnie, że trzeba zrobić wszystko dla powstania UE, właśnie dlatego, że czegoś takiego na świecie nigdy w historii nie było. To akurat nie jest prawdą, bo UE jest współczesnym, europejskim odpowiednikiem Cesarstwa Chińskiego i Indii z początków ich powstawania.

Wszelka dyskusja jest praktycznie stłumiona. Argumenty na rzecz UE są infantylne. Zwolennicy UE głównie odwołują się do emocji, np. przeciwnikom zarzucają strach. Przeważają hasła na poziomie intelektualnym dekabrystów — Niech żyje Konstanty i jego żona, Konstytucja! Oczekiwania zwolenników wobec UE są jak oczekiwania niektórych polskich magnatów wobec carycy Katarzyny II. Potem okazało się, że oni wszyscy brali od niej jurgielt. Z królem włącznie.

Do czego można porównać tworzenie UE? Jeżeli premier publicznie przyznaje się, że dokumentu ustanawiającego UE nie czytał, a pomimo tego domaga się jego podpisania, tworzenie UE można porównać do złożenia podpisu bez czytania nie tylko tego, co jest napisane tzw. drobnym drukiem, ale bez czytania czegokolwiek.

Do czego jeszcze można porównać tworzenie UE? Od czasu do czasu szczególnie w okresie wakacji letnich w mediach prowadzona jest kampania przestrzegająca przed skokami do nieznanej wody. Od czasu do czasu jakiś chłopak skacze do jakiejś wody po raz pierwszy i już po oddaniu skoku okazuje się, że na ten skok ta woda jest za płytka. Chłopak uderza głową o dno, łamie sobie kręgosłup na odcinku szyjnym, przerywa rdzeń kręgowy, zostaje sparaliżowany i, jeżeli od razu nie tonie, na resztę życia zostaje inwalidą niekiedy nawet nie mogącym usiedzieć na wózku inwalidzkim. Wiedza o UE jej przeciętnego zwolennika nie jest głębsza od znajomości głębokości wody przez chłopaka przed skokiem.

Powyższe fakty są przesłankami wskazującymi na posługiwanie się dużymi siatkami agentur wpływu. Gdybyśmy spytali chłopaka, czy ceni swoje życie i zdrowie, i czy o nie dba unikając zagrożeń, z pewnością by potwierdził. Dlaczego zatem skoczył i okaleczył się? Dlatego, że przed skokiem nie był sam. Stał nad wodą wraz ze swoimi kolegami, którzy judzili go do skoku. Szydzili z jego tchórzostwa. Agentura wpływu jest jak koledzy chłopaka, tak samo szydzi z tchórzostwa osób obawiających się UE.

Agentury wpływu wypiętrzyły falę owczego pędu. Kiedy opadnie, wczorajsi fanatycy będą pytali sami siebie, dlaczego tak czuli, tak myśleli, tak mówili, tak robili. Ale fala owczego pędu jeszcze nie opadła i fanatycy jeszcze nie mają pretensji do siebie.

W Polsce odebraniem państwu niepodległości i suwerenności zajmowali się TWTW4 (KO10, m. in., w kolejności alfabetycznej): Alek, Beatus, Buyer, Carex, JanKKatKoskMinim, MustOlinPiotrRadRalfRaufSerb. Niewykluczone, że Rosja sprzedała zachodnioeuropejskim specsłużbom jeżeli nie wszystkich, to przynajmniej część z nich. W innych państwach Europy Zachodniej jest podobnie. Np. były szef francuskiego kontrwywiadu wydał książkę ze swoimi wspomnieniami. Kiedy obejmował stanowisko, jego poprzednik zaprowadził go do podziemi siedziby kontrwywiadu. Korytarze były zawalone zapieczętowanymi worami. Zawierały donosy Francuzów do Gestapo. Poprzednik nie wiedział, co z nimi zrobić, dlatego nie zrobił niczego i tak leżały nieruszane przez nikogo. Wiedza jego następcy też nie była większa, dlatego też niczego z nimi nie zrobił.

Współpraca z specsłużbą może mieć różne formy. Jeżeli donosiciel tylko wysyła anonimy zachowując przy tym ostrożność i nie popełniając błędów, specsłużba może jego tożsamości nie poznać. Natomiast, jeżeli tożsamość współpracownika specsłużbie jest znana, wciąga go do swojej ewidencji i informacje o nim przechowuje w swoim archiwum.

AD 1945 na Zamku Książ, na Dolnym Śląsku zostało znalezione archiwum Gestapo. Jednymi z pierwszych, którzy mieli do niego dostęp, byli trzej oficerowie LWP. Piotr Jaroszewicz, późniejszy generał i premier (jak OleksySekuła); Fonkowicz — gen., szef kontrwywiadu; Steć — płk. Znaleziskiem nie cieszyli się długo. Wkrótce archiwum Gestapo przejął NKWD.

„[…] kiedy NKWD przejęło archiwa Gestapo z Generalnej Guberni, konfidenci dostali propozycję; albo pracujecie dla nas, albo Kołyma lub kula w łeb. Wówczas to wszyscy, jak jeden mąż, zamienili nagle narodowy socjalizm niemiecki na internacjonalistyczny komunizm radziecki[…]”1.4

Jaroszewicz, Fonkowicz i Steć  zostali zamordowani ze szczególnym okrucieństwem po ciężkich, wielogodzinnych torturach. Jaroszewicz — 1992, Fonkowicz — 1997, Steć — 1993. Sprawcy do dzisiaj pozostają nieznani. W sprawie Jaroszewicza doszło do oskarżenia, ale dowody były tak marne, że oskarżeni zostali przez sąd uniewinnieni. W sprawach Fonkowicza i Stecia nawet nie doszło do próby wrabiania kozłów ofiarnych. Sejf Jaroszewicza został otwarty. Być może oprawcy torturami wymusili na Jaroszewiczu podanie hasła. Razem z Jaroszewiczem torturowana była jego żona, Alicja Solska. Z sejfu zniknęła część przechowywanej w nim zawartości. Przed śmiercią Jaroszewicz ogłosił publicznie, zamiar napisania książki i ujawnienia prawdy. W tym zamordowanie Jaroszewicza jest podobne do uprzedniego zamordowania płk. Jana Gerharda, który przed swoją śmiercią też zapowiedział ujawnienie prawdy o przyczynach śmierci gen. Karola Waltera Świerczewskiego. Zamordowanie Gerharda też zostało upozorowane na czysto kryminalne.

Fonkowicz miał pochodzenie żydowskie. Zdumiewające, że przypadek jego zamordowania nie został wykorzystany do już automatycznego oskarżania Polaków o tradycyjny polski antysemityzm wyssany z mlekiem matki. Kiedy na ulicy przypadkowy przechodzień dopuścił się próby zdezodorowania rabina Michała Szudricha, cała polska policja została postawiona na nogi, rzuciła wszystkie inne swoje sprawy i nie spoczęła, dopóki tego wielkiego zbrodniarza nie wtrąciła do lochu. Podczas trwania sprawy i jeszcze długo po niej merdia podnosiły wielki jazgot. A o zamordowaniu Fonkowicza suchą informację puściły tylko jeden raz. Czy dopuszczenie się próby zdezodorowania jest zbrodnią cięższą od brutalnego zamordowania po zadaniu długich i wyrafinowanych tortur?

Znamienne, że przez tyle lat pretensji do Jaroszewicza, Fonkowicza i Stecia o zainteresowanie się archiwum Gestapo nie miała Rosja. Przeciwnie, awansowali, robili kariery i należeli do nomenklatury. Zamordowani zostali dopiero po rozpadzie ZSRR, zredukowaniu liczebności agentury, sprzedaży siatek agentur specsłużbom Europy Zachodniej i użyciu agentów do tworzenia UE. Chyba ci trzej mieli mniejsze od innych predyspozycje do przewerbowania.

13 grudnia (nomen omen) AD 2003 odbył się szczyt, na którym miał zostać parafowany tzw. traktat konstytucyjny tworzący UE. Parafowanie traktatu miało rozpocząć proces ratyfikacyjny. 9 dni wcześniej, 4 grudnia, rozbił się śmigłowiec wiozący Leszka Millera, ówczesnego prezesa Rady Ministrów III RP. Miller przeżył, ale doznał kontuzję kręgosłupa. Przyczyną katastrofy podaną oficjalnie było oblodzenie. To był najcwańszy lód na świecie, wiedział, co i kiedy oblodzić. TV4 wyemitowała migawkę, w której dwaj reporterzy przez niezamkniętą furtkę weszli na lotnisko na Bemowie w Warszawie, podeszli do stojących tam śmigłowców i jeden z nich włożył rękę do otworu w jednym ze śmigłowców. To był jedyny przypadek zainteresowania się mediów hipotezą zamachu. Nigdy później w mediach ten wątek nie pojawił się. Wszyscy polscy dziennikarze, a każdy z nich jaknajniezależniejszy, niezależnie od siebie uznali, że nie jest ciekawy. Jeszcze wczoraj był intrygujący i dający do myślenia, a już następnego dnia stał się śmiertelnie nudny. Telepatia jakaś, czy co?1.4

Aleksander Kwaśniewski, ówczesny prezydent III RP zaoferował zastępstwo. Kwaśniewski uprzednio deklarował, że traktat parafuje. Miller na zastępstwo Kwaśniewskiego nie zgodził się i, mimo fatalnego stanu zdrowia, na szczyt pojechał. W dniu odbywania się szczytu, 13 grudnia rano w Iraku został złapany Saddam Husajn, były prezydent Iraku. Był poszukiwany bezskutecznie przez ponad pół roku i został znaleziony, oczywiście, całkiem przypadkowo tego samego dnia, kiedy odbywał się szczyt. Złapanie Husajna zostało nagrane. Pierwszą relację ze złapania Husajna światowe sieci telewizyjne wyemitowały też, oczywiście, całkiem przypadkowo w czasie przerwy w obradach szczytu. Uczestnicy szczytu mieli możliwość obejrzenia, a wśród nich, Miller i Aznar, premier Królestwa Hiszpanii. Nagranie pokazywało, jak żołnierze US Army wyciągają Husajna z jakiejś dziury w ziemi, a następnie poddają go badaniu, każą mu otworzyć paszczę i w nią zaglądają, jak koniowi kupowanemu na wiejskim jarmarku. Miller i Aznar traktatu nie podpisali, a ponieważ była wymagana jednomyślność, traktat nie został parafowany. Spowodowało to opóźnienie utworzenia UE o, jak teraz wiemy, 6lat. 6lat jest czasem bardzo długim. Porównywalnym z teoretyczną długością istnienia UE. Gdyby na szczycie 13 grudnia AD 2003 Miller i Aznar traktat podpisali, został on ratyfikowany i wtedy UE by powstała, to dzisiaj najprawdopodobniej byłoby już po rozpadzie UE.1.4 Po szczycie Aznar zapowiedział wycofanie się z polityki. Słowa dotrzymał.

Jeżeli ta interpretacja jest prawidłowa, mieliśmy rzadką okazję obserwowania wynurzenia się tajnej wojny na powierzchnię.

Działania nad utworzeniem UE służą Rosji do tego samego celu, do którego służyła jej III Rzesza Niemiecka i dla którego dała Hitlerowi władzę nad Niemcami1.4 — do osłabiania Europy. Aby nakłaniać państwa do UE, Niemcy przy pomocy kupionych od Rosji siatek agentur muszą je osłabiać. Rosja zmniejsza dystans i zyskuje na Europę wpływy: agenturalny, gospodarczy i polityczny. Sprzedaż przez Rosję wyselekcjonowanych agentów wpływu BND miała cele analogiczne, jak w latach 1939÷41 dostarczanie surowców III Rzeszy Niemieckiej.

Rosja jest jak SauronWładcy pierścieni J. R. R. Tolkiena, wybranemu państwu daje pierścień władzy, który zamienia je w Nazgûla, niewolnika ani żywego, ani umarłego. Pierścień władzy daje pozory zdobycia narzędzia zwiększającego możliwości. Faktycznie, jest pułapką. Zwiększenie władzy jest ułudą, uzależnienie od Rosji — twardą rzeczywistością. Pierścieniem władzy NRF są: kupione siatki agentur wpływu i gaz ziemny, Iranu — broń jądrowa, Żydów (Państwa Izraela i diaspory) — Holocaust Industry, USA — Żydzi.

Powtórka z rozrywki

Determinanty

Przyczyna upadku ZSRR była gospodarcza. ZSRR z winy komunizmu miał gospodarkę surowcową. Gospodarkę surowcową po ZSRR odziedziczyła FR. Pierwszym obowiązkiem nowych władz FR była zamiana gospodarki surowcowej na gospodarkę nowoczesnych technologii i produktów wysoko przetworzonych. Nie trzeba było wymyślać niczego nowego. Wystarczyło robić tylko to, co zrobił Lenin. Nawet na zasadzie bezrozumnego, małpiego naśladownictwa. Lenin zawarł z Niemcami pokój brzeski i wprowadził NEP. W FR niczego takiego nie miało miejsca. Nic się nie zmieniło. Gospodarka FR jest tak samo surowcowa, jak była w ZSRR. Niezależnie, jakie były tego przyczyny, surowcowość gospodarki FR pozostaje faktem. Ropa, gaz, metale i drewno stanowią ponad 80% eksportu. W 2007 wartość eksportu — $365mld1.4 (w tym ropa i gaz — $155mld). Gospodarka surowcowa oddziaływała w kierunku rozpadu ZSRR i tak samo oddziałuje w kierunku rozpadu FR.

Rozpad ZSRR polegał na wyjściu z niego republik związkowych. W ZSRR oprócz republik związkowych były jeszcze republiki federacyjne. Te już nie były tak odważne. Przygotowały się do ogłoszenia niepodległości, ale z samym ogłoszeniem poczekały na rozwój wypadków. Jedyną republiką federacyjną, która odważyła się ogłosić niepodległość była Czeczenia. Rosja postąpiła zgodnie z Zasadą karania grupy — Jeżeli chcesz ukarać grupę, uderz w najsłabszego. Aby sterroryzować pozostałe republiki federacyjne i odebrać im wolę wybicia się na niepodległość, Rosja na ich oczach Czeczenię przykładnie po rakarsku oprawiła. W republikach federacyjnych aspirujących do niepodległości przeprowadziła zmiany personalne, ale one są do łatwego odrobienia. Wytworzyła się sytuacja patowa. Dopóki republika federacyjna wierzy, że Rosja ma możliwości militarne potraktowania ją jak Czeczenię, z niepodległością się nie wychyli. Niewykluczone, że bierność Rosji podczas odzyskiwania przez Czeczenię niepodległości była prowokacją. Za tym przemawia równoległe prowadzenie silnej propagandy antyczeczeńskiej.

Integralność terytorialna FR jest deficytowa, jej utrzymanie nieustannie pochłania pieniądze. I to nie jest inwestycja przynosząca dochód. Owszem, można zubażać prowincję na rzecz wielkich miast, ale ta grabież pogłębia tendencje odśrodkowe. Siła militarna Rosji zależy od jej możliwości finansowych. Jeżeli republiki federacyjne zobaczą, że Rosji pieniędzy starczy na interwencje zbrojne tylko w niektórych z nich, ale nie we wszystkich, bądź Rosja będzie miała wydatki pilniejsze od interwencji zbrojnych, nastąpi reakcja lawinowa rozpadu FR.

Istnienie i integralność FR trzyma się tylko i wyłącznie na wpływach z eksportu węglowodorowych nośników energii.

„[…]

W stwierdzeniu, że rosyjska gospodarka przeżyła upadek Związku Radzieckiego tylko dzięki ogromnym zasobom surowcowym i ich eksportowi, jest wprawdzie trochę przesady, ale bardzo niewiele, szczypta zaledwie. Jednak ropa naftowa i gaz były dla Kremla nie tylko kroplówką wprowadzającą dolary w rosyjski krwioobieg, ale także ważnym instrumentem politycznym, dzięki któremu podupadające imperium nadal mogło wywierać znaczący wpływ w emancypujące się kraje Europy Środkowej. Zresztą Rosjanie specjalnie się z tym nie kryli. Pod koniec lat dziewięćdziesiątych Jewgienij Primakow, były szef wywiadu, potem minister spraw zagranicznych i wreszcie premier, oświadczył, że wobec ograniczenia militarnego potencjału Rosji ten kraj musi używać jako narzędzia w polityce zagranicznej swojego potencjału energetycznego. Po raz kolejny dawało się we znaki półwieczne gospodarcze uzależnienie tego regionu od Wielkiego Brata.

Polska nie była wyjątkiem, choć już w 1989 roku zdawano sobie sprawę z możliwych konsekwencji, jakie stwarza sytuacja.[…]”1.4

Pozostawiając gospodarkę surowcową Rosja wystawiła się na ogromne ryzyko. Uzależniła się wahań światowych cen węglowodorowych nośników energii i założyła sobie na szyję pętlę. Kiedy ceny ropy i gazu są wysokie, Rosja wprawdzie uzyskuje większe wpływy z eksportu ropy i gazu, ale jednocześnie zwiększa się motywacja do badań na ich zamiennikami. Kiedy ceny ropy i gazu są niskie, badania nad zamiennikami ropy i gazu powolnieją, ale Rosja ma kłopoty budżetowe. I tak źle, i tak niedobrze.

Rosja zawiesiła sobie nad głową miecz Damoklesa. Jeżeli na świecie pojawi się coś, co ropę i gaz zastąpi, koński włos pęknie i miecz Damoklesa rozpłata Rosji głowę.1.4

I właśnie coś takiego nastąpiło. Koński włos pękł i miecz Damoklesa spada Rosji na głowę.

W miejscach, w których obecnie znajdują się złoża ropy i gazu, wcześniej znajdowały się czarne łupki węglowe. Zamieniły się w ropę i gaz pod wpływem ciepła wnętrza Ziemi (energii geotermalnej). Złoża węgla kamiennego istnieją tylko dlatego, że zabrakło energii geotermalnej. Inaczej też zamieniłyby się w ropę i gaz. Ten brak energii geotermalnej można zastąpić energią cieplną pochodzącą z innego źródła. Wtedy węgiel kamienny zamieni się w paliwa płynne i gazowe.

Najprościej energię geotermalną jest zastąpić energią jądrową. Wykonuje się odwiert na odpowiednią głębokość, w złoże węgla kamiennego lub pod nie, umieszcza mały, czysty ładunek termojądrowy, odpala i czeka, aż energia cieplna przereaguje węgiel. Przed odpałem dobrze jest węgiel nasączyć wodą. Niestety, to rozwiązanie jest czysto teoretyczne. Z powodu powszechnej histerii antynuklearnej jest niemożliwe do zastosowania.

Zamiast energii jądrowej można użyć energię chemiczną. Należy poświęcić część węgla, spalić ją, a uzyskaną energię cieplną użyć do przemiany pozostałej części węgla w paliwa płynne i gazowe. Węgiel spala się w tlenie. Tlen może być atmosferyczny. Technologie podziemnego zgazowywania węgla znane są bardzo długo i są opracowane bardzo dobrze. Np. instalacja przemysłowa produkująca gaz palny zasilający elektrownię pracuje nieprzerwanie od AD 1961 w Uzbekistanie, w Angren1.4.

Spalanie węgla w tlenie atmosferycznym wiąże się z paroma niedogodnościami. Jeżeli do złoża węgla zatłacza się powietrze, to w uzyskiwanym gazie jest dużo azotu. Aby w produkowanym gazie azotu nie było, trzeba zatłaczać tlen. Ale produkcja tlenu łączy się z wydatkowaniem energii. Uzyskiwanym produktem jest tzw. gaz procesowy. Zawiera dużo wodoru, jest jego najtańszym źródłem, ale to wciąż jest tylko gaz. Można z niego wyprodukować paliwa płynne w procesie Fischera Tropscha, ale to wiąże się z koniecznością poniesienia kosztów, chociażby wybudowania instalacji. Syntezę gazu procesowego można przeprowadzić pod ziemią, ale to wymaga zwiększonego ciśnienia, substraty trzeba zatłaczać pod wyższym ciśnieniem.

Powietrze atmosferyczne nie jest jedynym źródłem tlenu. Innym źródłem tlenu jest ruda żelaza. Przy użyciu rudy żelaza odpada problem azotu. Rudą żelaza nie można operować tak łatwo jak tlenem i parą wodną, ale to nie jest problemem. Podczas funkcjonowania głębinowej kopalni węgla kamiennego ze złóż wydobywa się 35% węgla, a pod ziemią pozostawia — 65%. Dotąd ten węgiel jest tracony bezpowrotnie. Ale otrzymujemy do dyspozycji puste wyrobiska pozostałe po zakończeniu eksploatacji kopalni.1.4

Kiedy kopalnia kończy wydobycie węgla, puste wyrobiska powinny zostać podsadzone, czyli wypełnione podsadzką z piasku kwarcowego. Ale to nie musi być piasek kwarcowy. Zamiast piasku kwarcowego może być coś innego. Np. ruda żelaza. Nie sama. Przecież nie chcemy spalić za dużo węgla. Przed zamuleniem w chodnikach kopalni można ułożyć rury do odparowywania wody dla elektrowni. Oprócz pozyskiwania energii będą chronić powierzchnię przed przegrzaniem. Dzięki dostarczeniu tlenu w rudzie żelaza, czyli przed rozpoczęciem procesu, a nie w trakcie, proces może odbywać się w zamknięciu, czyli pod wyższym ciśnieniem. Stalowe ścianki reaktora procesu Fischera Tropscha są zastąpione nadkładem górotworu. Zachodzi polimeryzacja węglowodorów w dłuższe łańcuchy węglowe, powstają cięższe frakcje, czyli paliwa płynne. Nadkład górotworu przywrócony na miejsce jego zdjęcia może być użyty do wytworzenia ciśnienia także w przypadku złoża węgla kamiennego i brunatnego eksploatowanego metodą odkrywkową.

Węgiel kamienny z kopalni głębinowej jest tańszy od ropy i gazu. Węgiel z biedaszybu, przy wysokiej jakości, jest trzykrotnie tańszy od węgla z kopalni. Paliwa płynne i gazowe wyprodukowane pod ziemią z węgla niewydobytego są tańsze od węgla z biedaszybu, bo ich nie trzeba wydobywać, tylko wypływają same. Paliwa płynne i gazowe wyprodukowane z węgla pozostałego po zakończeniu działalności kopalni głębinowej są jeszcze tańsze, bo węgiel pozostawiony pod ziemią nigdy dotąd nie był przewidywany do zagospodarowania i jest go dwa razy więcej od węgla wydobytego. Jeżeli przy okazji produkcji paliw płynnych i gazowych dodatkowo weźmiemy pieniądze za utylizację odpadów i ścieków, wyprodukujemy żelazo, cement, indukowaną energię geotermalną, odzyskamy grunty spod zlikwidowanych hałd, ustabilizujemy górotwór, etc., etc., to wychodzi, że paliwa płynne i gazowe mamy darmo.1.4

Na świecie węgla jest więcej niż ropy i gazu. Jest rozłożony bardziej równomiernie. Występuje powszechniej, w większej liczbie państw. Rurociągów będzie wprawdzie mniej i mniejsze, ale za to więcej i gęściej. Oprócz gazociągów będą olejociągi. Będą produkowane urządzenia domowe — odpowiedniki spalających gaz — przystosowane do spalania oleju.

Podziemne upłynnianie i zgazowywanie węgla nie jest jedyną przyczyną spadku światowych cen gazu ziemnego i ropy naftowej. Odkryto nowe źródło gazu ziemnego — łupki. Ustalono rozmieszczenie pokładów łupków na świecie, a technologie pozyskiwania z nich gazu zostały dopracowane. Łupki, jako źródło gazu, są tak wydajne, że np. Stany Zjednoczone Ameryki Północnej osiągnęły samowystarczalność w zaopatrzeniu w gaz i zaprzestały jego importu. Można spodziewać się, że to samo nastąpi w innych państwach.1.4

„[…] Ceny ropy spadły na początku ub. roku 5-krotnie (do 32,7 dolara), a popyt na gaz w Europie skurczył się o 30 proc. Pociągnęło to gospodarkę Rosji w dół, gdyż połowa budżetu kraju oparta jest na eksporcie surowców. […]”1.4

Po rozpadzie ZSRR przywódcy FR mieli nadzieję, że światowe ceny węglowodorowych nośników energii kiedyś pójdą w górę. Ich nadzieja nie została zawiedziona. Dzięki niej udało się im przetrwać.

„[…]

Rządy Putina rozpoczynają się w czasach, gdy baryłka ropy kosztuje około 20 dol. Od 2003 r. będzie rosnąć stale i bić kolejne rekordy. Rosja zwiększy tymczasem produkcję — to jeden z większych zastrzyków gotówki w jej historii. Skończy z kilkusetmiliardowymi rezerwami i gotowością spłaty całego swojego zadłużenia. A putinowski boom z powrotem ściągnie do Moskwy anglojęzycznych ekspertów, których dziesiątki tysięcy wróciły do swoich krajów po plajcie rosyjskiej gospodarki w sierpniu 1998 r. Moskwa Putina staje się placem budowy i miejscem rozrywki — wszystko to dzięki boomowi naftowemu.

W tym miejscu zmienia się również Kreml. Bolesne reformy są niepotrzebne, gdy gospodarkę można utrzymywać dzięki dotacjom, a modernizacja Rosji może być modernizacją odgórną. Pierwsze lata putinizmu idą w niepamięć. […]”1.4

Obecnie wiedzą, że światowe ceny węglowodorowych nośników energii już nigdy nie zwiększą się, a wszelkie próby ratowania Rosji są z góry skazane na niepowodzenie.

W obliczu nieuchronności rozpadu przywódcy Rosji stoją przed tym samym problemem, co przywódcy III Rzeszy Niemieckiej — odpowiedzialności karnej za swoje zbrodnie. Po rozpadzie FR  byli przywódcy i funkcjonariusze Rosji będą ścigani tak samo, jak zbrodniarze III Rzeszy Niemieckiej, jak podejrzani o popełnienie zbrodni na terenie byłej Jugosławii, Rwandzie, etc., etc. Powstaną odpowiedniki Centrum Szymona Wiesenthala. Przywódcy FR wiedzą o tym bardzo dobrze i z pewnością zawczasu podejmą starania zaradzenia temu.

Gdyby szefowie specsłużb Rosji nie podjęli odpowiednich działań, ściganie zbrodniarzy Rosji wyglądałoby, jak ściganie zbrodniarzy III Rzeszy Niemieckiej. Dynamikę Ścigania zbrodniarzy III Rzeszy Niemieckiej można zobrazować modelem pożaru. Sukcesy złapania poprzednich zbrodniarzy podsycały żarliwość ścigania następnych. Nawet końce są podobne. Dopalający się pożar usiłuje podpalić, co się tylko da. Kiedy przegrzebuje się pogorzelisko, znajduje się ślady oddziaływania pożaru na przedmioty, których przedtem o to się nie podejrzewało. Podobnie po wyczerpaniu się autentycznych zbrodniarzy III Rzeszy Niemieckiej, usiłuje się ścigać osoby podobne. Przez jedną trzecią (32,23%) drugiej wojny światowej Rosja i III Rzesza Niemiecka były sprzymierzeńcami i zbrodnie popełniały razem. Kiedy upowszechni się wiedza o pomocy Hitlerowi w zdobyciu władzy nad Niemcami1.4, zbrodnie III Rzeszy Niemieckiej mogą zostać włączone do zbrodni Rosji, jako ich podzbiór. Pożar ścigania zbrodniarzy III Rzeszy Niemieckiej może przerzucić się na zbrodniarzy Rosji i płynnie być kontynuowany.

„[…] Gdyby zbudowano nekropolię katyńską w Polsce, stworzono by w ten sposób pierwszy tak wielki pomnik ofiar sowieckiego ludobójstwa, dorównujący znaczeniem KL Auschwitz — symbolowi ludobójstwa niemieckiego. Odwiedzające nasz kraj oficjalne delegacje państwowe składają wizyty w KL Auschwitz, oddając hołd ofiarom Niemców. Gdyby w ten sam sposób mogły oddać hołd ofiarom Sowietów, zbrodnie stalinowskie — których ogromu świat zdaje się do dziś nie dostrzegać — spotkałyby się w oczach światowej opinii publicznej z takim samym potępieniem jak zbrodnie hitlerowskie[…]”1.4

Jeżeli szefowie specsłużb Rosji nie podejmą odpowiednich działań, pożar ścigania zbrodniarzy Rosji nie wygaśnie, dopóki ostatni szczur nie zostanie wyciągnięty z ostatniej dziury, a wszystkie potencjalne kryjówki sprawdzone po wielokroć.

Jak można obronić się przed pożarem? Np. traper broni się przed pożarem prerii podpalając ją samemu, czym bliżej siebie. Na początku ogień nie jest groźny. Można bezpiecznie przebywać blisko niego. Żeby ogień mógł stać się groźny, musi od trapera podpalacza oddalić się na odległość, z której już mu krzywdy zrobić nie może. Najskuteczniejszą zaporą przed ogniem jest pogorzelisko. Podobnie szefowie specsłużb Rosji, jeżeli za podpałkę użyją tych swoich agentów, których chcą sobie zachować, mogą pożar ścigania zbrodniarzy Rosji ograniczyć wyłącznie do agentów, których przeznaczyli do redukcji. Wtedy kierunek pożaru będzie przebiegał od nich na zewnątrz. Dodatkowo mogą pożarowi nadać charakter słomianego ognia. Wraz ze spalaniem niepotrzebnej agentury równolegle będzie się wypalał zapał do ścigania zbrodniarzy Rosji. Aby to mogło nastąpić, los spalanych agentów musi być tak straszny, żeby budził grozę taką, aby w międzynarodowej opinii publicznej wzbudziła litość. O chicagowskich rzeźniach mówiło się, że w nich nic się nie marnuje, nawet kwik zarzynanych świń jest wykorzystywany jako syrena fabryczna; Rosja swoich utylizowanych agentów spożytkuje nie mniej gospodarnie.

Konieczności

Zbrodniarze III Rzeszy Niemieckiej uciekli do Ameryki Południowej. Przywódcy Rosji są w sytuacji lepszej o tyle, że jeszcze dysponują terenem niezajętym zbrojnie przez wroga. Na tyle, na ile to jest możliwe, mogą starać się powtórzyć operację rozpadu ZSRR, zawęzić granice i z terytorium FR wykroić państwo mniejsze, odpowiednik tego czym dla ordy mongolskiej była Mongolia, a dla zbrodniarzy III Rzeszy Niemieckiej — Ameryka Południowa. Ze względu na cel i funkcje może nosić nazwę roboczą, Azylia. Szefostwa specsłużb Rosji mogą na użytek wewnętrzny nazywać ją, Piemontem.

Azylia musi spełniać szereg wymogów. Pole powierzchni nie za duże i warunki miejscowe w miarę jednolite, aby uniknąć następnego rozpadu. Być uznaną przez inne państwa, ale jednocześnie nie mieć z nimi umów o ekstradycję. Utrzymywać dobre stosunki dyplomatyczne z możnymi tego świata. Mieć dobrą prasę. Uczestniczyć w międzynarodowym systemie bankowym. Być samowystarczalną gospodarczo i finansowo, co jest równoznaczne z posiadaniem cennych surowców. Mieć dobre połączenia komunikacyjne z resztą świata. Z żadnego z sąsiadów nie można przeprowadzić na Azylię ataku ani żaden z sąsiadów nie może zostać przejęty przez państwo od Azylii silniejsze.

Na całym terenie FR nie ma miejsca, które spełniałoby wszystkie te warunki w stopniu dobrym. Co najwyżej można wybrać takie miejsce, które warunki spełnia zaledwie zadowalająco. Przy wyborze lokalizacji Azylii trzeba dokonywać kompromisy. Pole powierzchni Azylii jest zbyt małe, aby objąć nim wszystkie te rejony, z których da się uzyskać korzystne wartości parametrów. Zwiększając jakość jednego, jednocześnie trzeba pogarszać inne.

Wydaje się, że względnie najlepszą lokalizacją Azylii jest wybrzeże Pacyfiku. I to raczej nie okolice Władywostoku, bo można się spodziewać, że ChRL z okazji skorzysta i tereny sporne odbierze. Nie jest to miejsce idealne. Klimat jest surowy, trzeba importować dużo żywności. Mała atrakcyjność dla osadników. Wprawdzie zbrodniarze z krwią na rękach nad Pacyfik będą walili drzwiami i oknami tak, że ich dopływ trzeba będzie ograniczać, ale oprócz nich jeszcze są potrzebni ludzie do roboty, choćby do wydobywania surowców. Ocean zamarza i komunikacja przez cały rok nie jest możliwa. Z tego powodu nie będzie można oddać Japonii wysp Kurylskich, bo przy nich ocean nie zamarza. Ale to znaczy, że nie będzie z nią dobrych stosunków. Blisko znajdują się terytoria, które ChRL uznaje za utracone. Granica ChRL może przesunąć się na północ. Azylia zlokalizowana w tym miejscu będzie leżała na kierunku osadnictwa chińskiego. Można je zatrzymać administracyjnie, ale póki Azylia będzie oblężoną twierdzą, nie będzie się rozwijać.

I najważniejsze. W pobliżu znajdują się silne centra krystalizacji geopolitycznej: Chiny, Japonia i Korea Południowa.

Światowa kariera Księstwa Moskiewskiego zaczęła się od umieszczenia w jego granicach centrum krystalizacji geopolitycznej. Dokonał tego Piotr I. Zrabował Finom część ich ziem i zbudował tam Petersburg. Piotr I dokonał sztukę nie lada, przeniósł centrum krystalizacji geopolitycznej z granic Rzeczypospolitej i umieścił je w granicach swojego państwa. Jego następcy utrzymali centrum krystalizacji geopolitycznej i umacniali je. Utrata centrum krystalizacji geopolitycznej z granic państwa była główną przyczyną upadku Pierwszej Rzeczypospolitej. Magnaci, którzy wcześniej w swoich sprawach jeździli do Warszawy, zaczęli jeździć do Petersburga.

Tak samo Azylia może być zbyt słaba na wytworzenie i utrzymanie w swoich granicach centrum krystalizacji geopolitycznej. Bliskość trzech silnych centrów krystalizacji geopolitycznej: Chin, Japonii i Korei Południowej może sprawić, że Azylia stopnieje jak bałwan śniegowy na wiosnę.

Budowa Azylii zacznie się z poziomu bardzo niskiego. Z początku będzie bardzo słaba i podatna na zagrożenia. Ta operacja jest bardzo ryzykowna. Wymaga czasu i spokoju. Szefostwa specsłużb Rosji zrobią wszystko, aby uwagę światowych graczy politycznych skierować na inne wydarzenia.

Twórcy Azylii, szefowie specsłużb Rosji, postarają się o zapewnienie jej względnej przewagi nad sąsiedztwem. Najlepiej, gdyby Azylia była wyspą rozwoju i dobrobytu na pustyni popiołu. Rozpadowi FR i organizowaniu Azylii będą towarzyszyły burzliwe wydarzenia: akty terroru, wojny, konflikty zbrojne, zamieszki, ruchawki, niepokoje, zorganizowana przestępczość, masowe rabunki, akty dywersji, strajki, zwiększona podaż narkotyków itp. W największym natężeniu będą przebiegały na terenie rozpadającej się FR, ale szefostwa specsłużb Rosji zrobią wszystko, co w ich mocy, aby rozciągnąć ja na czym większy obszar całego świata. Poza wszystkim innym, obecnie migracja przebiega z terenów najdogodniejszych do utworzenia Azylii na zachód. Duże zniszczenia materialne mogą migrację odwrócić i skierować do Azylii.

Pozostaje problem samego miasta Moskwa. Brak surowców sprawia, że Azylia swoimi granicami Moskwy objąć nie może. Zostawienie Moskwy jest dla Azylii bardzo niebezpieczne. W pozostawionej Moskwie mógłby utworzyć się ośrodek władzy, który Azylii mógłby zagrozić. Ten ośrodek władzy mógłby utworzyć się z sił miejscowych albo z obcych. Kiedy to się stanie, Azylia będzie mogła tylko bezradnie obserwować wzbierającą potęgę.

Moskale już raz zniszczyli swoją starą stolicę. Miało to miejsce podczas kampanii francusko-rosyjskiej 1812 1813. Różnica polega na tym, że wtedy ją odbudowali, a teraz nie odbudują. Chodzi o to, aby nikt nie mógł wjechać na Kreml na białym koniu przez bramę w Wieży Spasskiej i przejeżdżając uderzyć w nią mieczem ceremonialnym lub szablą mahometańską. Zburzenie niczego nie daje. Wszystko zburzone można odbudować. Odbudowa nie musi być dokładna. Odbudować można byle jak. W ogóle nie trzeba odbudowywać. Na gruzach można postawić cokolwiek. Łuk triumfalny. Bramę powitalną. Skażenia chemiczne i biologiczne są krótkotrwałe i łatwo je usunąć. Pozostaje tylko jedno. Skażenie radionuklidami.

Nad Moskwą w ramach organizowania Azylii może zostać odpalona brudna bomba. Poza pozbyciem się konkurencji, zbrodniarze rosyjscy mogą upozorować własną śmierć. Z powodu wysokiej radioaktywność nikt nie sprawdzi, czy ich ciała leżą pod gruzami Moskwy. Może to być bardzo użyteczny argument przeciwko wścibskim sprawdzającym, czy w Azylii ukrywają się zbrodniarze Rosji.

Azylia zacznie z czystym kontem. Będzie państwem całkiem nowym. Z FR łączyć jej nie będzie nic. W każdym bądź razie mniej niż jakiekolwiek inne państwo powstałe po rozpadzie FR. FR zostanie zlikwidowana jak firma krzak. Zostanie po niej tylko trochę dymu w powietrzu, który szybko się rozwieje.

Azylia będzie miała ten sam problem z nadmiarem agentury odziedziczonej po FR, który miała FR z nadmiarem agentury odziedziczonej po ZSRR. Azylia nie będzie miała ani tylu oficerów prowadzących, ani tyle pieniędzy, aby móc im wypłacać jurgielt. Nawet jeżeli specsłużby Rosji większości swojej agentury nie opłacają ze swojego budżetu, tylko wypuszczają ją na żerowiska1.4.

Jeżeli grozi przechwycenie przez wroga, broń  jest niszczona.

[…] trzyma palną świécę,
Biorą go - zginął - o nie, - skoczył w dół, - do lochów"!
"Dobrze - rzecze Jenerał - nie odda im prochów".
1.4

Najgroźniejszą bronią jest agentura wpływu. Niewykorzystywana część agentury wpływu też zostanie zniszczona, z tym że przy użyciu innych technik. Niektóre obiekty o znaczeniu militarnym wznosi się od razu z komorami na ładunki wybuchowe, żeby później nie tracić czasu na wiercenie otworów. Podobnie Rosja tworząc swoją agenturę wpływu wmontowała w nią mechanizm autodestrukcji.

W pierwszej kolejności zostaną zlikwidowani fizycznie nadmiarowi agenci mający dostęp do tajnych kont w bankach zagranicznych. 25 czerwca 1998 około godziny 22:00 podczas wysiadania ze swojego samochodu na parkingu przed budynkiem, w którym miał mieszkanie, strzałem w głowę z pistoletu z tłumikiem został zamordowany Marek Papała, generał, były komendant główny policji. Według jednej z hipotez śledztwa powodem zamordowania było posiadanie przez Papałę dostępu do tajnych kont. Zamordowanie Papały zapoczątkowało serię zabójstw i tajemniczych zgonów świadków oraz osób powiązanych ze sprawą1.4. Sprawcy do dzisiaj pozostają niewykryci.

Pozostali zlikwidowani fizycznie nie zostaną. Nie ma takiej potrzeby, koszta są zbyt duże, a będąc likwidowanymi niefizycznie, jeszcze mogą do czegoś się przydać. Z tym, że numer z usamodzielnionymi funkcjonariuszami sprzedającymi dokumenty specsłużb z siatkami agentur był jednorazowy. Drugi raz już nikt na niego się nie nabierze. Trzeba wymyślić coś nowego. Wprawdzie zimni kremlowscy szachiści znani są ze zdolności przewidywania posunięć wroga wiele ruchów naprzód, ale teraz, jak by nie myśleli, to chyba nie wymyślą niczego poza zwykłym zadenuncjowaniem.

Agenci nieprzeznaczeni do likwidacji fizycznej dostaną ostatnie zadanie. Że ono jest ostatnie, o tym dowiedzą się dopiero po fakcie. Będą destabilizowali sytuację, jak kto potrafi. Przydzielone zadania będą cząstkowe. Nikt nie dostanie więcej informacji, niż to jest mu potrzebne do wykonania jego zadania. To nie wzbudzi żadnych podejrzeń, bo to jest procedura standardowa. Specsłużby Rosji zawsze tak postępują.1.4 Nie każdy agent wpływu będzie miał możliwość zorientowania się, co z wykonania jego zadania wynika. Że po złożeniu z zadaniami ich kolegów po fachu wychodzą: akty terroru, wojny, konflikty zbrojne, rewolucje, zamieszki, niepokoje, strajki, akty dywersji, masowe grabieże, zwiększona podaż narkotyków, rozpady struktur władz publicznych itp. Broń z arsenałów Rosji będzie odnajdowała się w różnych dziwnych miejscach całego świata. Jeżeli np. separatyści ujgurscy zamiast wykrwawiać się na ulicach w walkach z policją ChRL, będą mieli do dyspozycji walizkowe ładunki jądrowe, ekspansja Chińczyków na północ może być, jeżeli nie powstrzymana, to spowolniona. Może nawet uda się utrzymać Władywostok. Każdy zrobi, co może. Jeżeli kogo nie będzie stać na więcej, to niech sprowokuje jakąś grupę do powybijania szyb kamieniami, porysowania samochodów,…. Jeżeli jakiegoś agenturalnego redaktorka nie stać na więcej, to niech ściągnie z Internetu i w swoim szmatławcu opublikuje przepisy na konstruowanie domowym sposobem broni i ładunków wybuchowych. Jeżeli to nie wypali od razu, to może zaowocuje w przyszłości. Itd. A potem dowody przestępstw wylądują na biurkach funkcjonariuszy kontrwywiadu, policji kryminalnej i wszystkiego, czego trzeba.

Mogą być przeprowadzane przez fałszywych buntowników przejęcia wyrzutni i wystrzeliwania rakiet. W tym także z głowicami jądrowymi.1.4 Mogą być dokonywane z dwóch motywów. Zniszczenia celu. I sprowokowania odwetu w celu zniszczenia terenu potencjalnie dla Azylii konkurencyjnego. W końcu agenci wpływu uplasowani w Hollywood po coś nakręcili filmy przygotowujące opinię publiczną na nadejście takich zdarzeń.

Organizatorzy Azylii, szefowie specsłużb Rosji i tym razem bardzo starannie wyselekcjonują agentów najlepszych. Najpierw wytypują więcej niż na potrzeby Azylii. Agenci nieprzeznaczeni do zaszmalcowania dostaną zadanie zaszmalcowania pozostałych. Najlepiej, jeżeli będą uplasowani, jako funkcjonariusze specsłużb, organów ścigania i wymiaru sprawiedliwości państw wrogich. Wtedy będą mogli sami prowadzić postępowania przeciwko byłym agentom Rosji przeznaczonym do redukcji. Takie doświadczenie bardzo zwiększy pożytek z nich w przyszłości. Wzmocni lojalność, ułatwi karierę, da cenne doświadczenie. Zwłaszcza, że ten z nich, który zadania utylizowania swoich kolegów po fachu nie wykona wystarczająco dobrze, sam zostanie wydany i wtedy to nim zajmą się lepsi od niego. To jest zgodne z tradycją Rosji. Członka kierownictwa GPU, OGPU, NKWD, GRU aresztował jego zastępca, prowadził śledztwo w jego sprawie, przesłuchiwał go, torturował i, jeżeli osiągnął sukces, czyli samooskarżenie się w procesie pokazowym, dostawał po nim stanowisko. I tak parę razy pod rząd. Co wydarzyło się w granicach Rosji wśród funkcjonariuszy specsłużb, teraz powtórzy się poza jej granicami wśród tych specsłużb agentów. Ale tym razem to pójdzie na konto nie Rosji, tylko państw trzecich.

Wysocy funkcjonariusze specsłużb Rosji są świadomi niepewności swojego losu1.4. Dobrze, gdyby ta wiedza spłynęła w dół hierarchii.

W niektórych państwach agentura Rosji jest tak liczna, że jej zwalczanie może być bardzo trudne nawet pomimo jej zadenuncjowania. Może przerodzić się w wojnę domową — była agentura kontra specsłużby miejscowe. Jej wynik nie zawsze będzie z góry przesądzony.

Każdy agent Rosji zrobi, co zechce. Ale byłoby dla niego najbezpieczniej, gdyby nie czekał, aż go centrala rosyjska zaszmalcuje specsłużbom państwa, w którym operuje, tylko uprzedził jej ruch, wystąpił ze służby, ujawnił się i podał do wiadomości publicznej wszystko, co wie, przede wszystkim informacje o znanych mu innych agentach. Może wśród tych, których ujawni on, znajdą się ci, którzy mieli ujawnić jego. Co raz zostało spalone, drugi raz spalone być nie może. Poza tym, ujawnionym byłym agentom łatwiej będzie zorganizować samoobronę przed swoją byłą centralą.

Wariant polski

Azylia niekoniecznie musi zostać założona na terenie wykrojonym z FR. Specsłużby Rosji mogą przejąć jakieś państwo poza terytorium FR.

Na Azylię najlepiej nadaje się Polska. Specsłużby Rosji dysponują w Polsce agenturą wystarczającą do przekształcenia Polski w Azylię. Polska nie ma wad Azylii wykrojonej z FR. Ale ma jedną, bardzo poważną. W Polsce może schronić się o wiele mniejsza liczba zbrodniarzy Rosji.

Dotąd Rosja Polskę traktowała jako utraconą na dłużej. Dlatego używała swoją agenturę wpływu uplasowaną w Polsce do jej osłabiania. To zadanie nie wymaga zbyt wielkiego zdyscyplinowania agentów. Przeciwnie, w realizacji niektórych zadań szkodzenia państwu może być nawet lepiej, kiedy agenci są chciwi, pazerni, kierują się prywatą, są skłonni do popełniania przestępstw kryminalnych, działań mafijnych itp. Swoje zadanie sabotowania interesów państwa wykonają, a mniej kojarzą się z Rosją.

Agenci zhardzieli, poprzewracało im się w… głowach i swoje stosunki z Rosją starali się kształtować na zasadach handlowych, coś za coś.

„[…] prawdopodobne jest, że przyjdzie ktoś z zewnątrz i zabierze dzieciom zabawki. Jednych wzmocni, innych osłabi, a tym, którzy się nie podporządkują, powie: „wypad szczyle z piaskownicy”. […]”1.4

Sytuacja całkowicie zmieni się, kiedy wyżsi funkcjonariusze specsłużb Rosji wybiorą Polskę na Azylię. Zacznie chodzić o ich bezpieczeństwo. Rola ich agentury w Polsce wzrośnie. Od niej będzie zależało, czy zmienią się w zwierzynę łowną. Inaczej prowadzi się agenturę, kiedy między nią i bezpieczeństwem osobistym jest więcej stopni pośrednich, a inaczej — kiedy mniej. Bardzo wzrasta rola dyscypliny.

Dyscyplina agentury przekłada się bezpośrednio na bezpieczeństwo zbrodniarzy Rosji ukrywających się w Polsce. Trzeba wypowiedzieć międzynarodowe umowy o ekstradycji. Na bieżąco nadzorować współpracę polskich organów ścigania z zagranicznymi. Kontrwywiad musi zapobiegać prowadzeniu w Polsce śledztw poszukujących ukrywających się zbrodniarzy Rosji. Agentury w rękach byłych wyższych funkcjonariuszy specsłużb Rosji muszą w Polsce być jedyne, agentury wszelkich innych państw w Polsce muszą być zlikwidowane. Trzeba też przeprowadzić wiele innych niezbędnych czynności.

Rosja swoją agenturę zawsze dyscyplinuje tym samym — terrorem. Tworzeniu tzw. III PR, towarzyszyły mordy założycielskie. Skrytobójczo zamordowano m. in.: księży: Suchowolca, Niedzielaka, Zycha oraz świeckich: Dariusza Stolarskiego, Roberta Możejkę, dra Jana Strzeleckiego, socjologa i in. Tym razem mordowani będą nie cywile, tylko agenci. Przez Polskę przetoczy się fala skrytobójstw. Będzie ich tak wiele, aby każdy agent, nawet jeżeli tego nie pomyślał, to poczuł, że nic nie stoi na przeszkodzie, żeby on był następny. Niektóre morderstwa będą bardzo brutalne. Za każdym razem sprawcy będą pozostawali nieznani. Nie będzie zrzucania winy na kozły ofiarne. Media będą bardzo powściągliwe. Kto trzeba, dowie się kanałami środowiskowymi. Po drodze plotki można jeszcze wyolbrzymiać.

Na ofiary będą przeznaczeni ci agenci, których niezdyscyplinowanie wobec Rosji w środowisku jest znane, ale głównie będą typowani z agentów z siatek sprzedanych po rozpadzie ZSRR przewerbowanych autentycznie przez specsłużby państw zachodnich.

Do wykonania jest ogrom pracy. Wszystkiego tu wymienić nie sposób. Warto jednak ze względu na wagę wspomnieć o jednym.

Wyżsi funkcjonariusze PZPR11  występujący publicznie często odpowiedzialność za swoje czyny przerzucali na ZSRR. Nie robili tego otwarcie. Ich zabiegi raczej przypominały występy artystów kabaretu politycznego prowadzących grę z cenzurą: wicie, rozumicie, cienkie aluzje, napomknienia, mimochodem rzucane luźne uwagi itp. Polacy na skutek wielowiekowej niewoli i oporowi stawianemu antypolskim działaniom okupantów są bardzo wyczuleni na tego typu język. I to się sprawdzało. Dzięki zwalaniu odpowiedzialności wyżsi funkcjonariusze PZPR część nienawiści za zło, które wyrządzali, odwracali od siebie i kierowali na ZSRR. To było jak odruch psa Pawłowa. Wżarł się w ich naturę, jak niemyty brud w skórę. Spłynął w dół hierarchii. Ogarnął funkcjonariuszy PZPR niższych szczebli, arywistów przybudówek, funkcjonariuszy państwowych, nomenklaturę, funkcjonariuszy specsłużb, ich tajnych współpracowników, klasę uprzywilejowaną.

Nawyk jest tak silny, że przetrwał zmiany po AD 1989. Obecna klasa polityczna wszystkie przypadki działania na szkodę państwa, gospodarki, wyrządzania krzywd i wszelkie inne łajdactwa oraz głupoty tłumaczy, że Unia tak kazała.

Jeżeli zbrodniarze Rosji zamierzają uwić swoje gniazdko w Polsce, to jakakolwiek sugestia, że władza w Polsce nie jest autentyczna, tylko jest fasadą, za którą może ukrywać się ktoś inny, stanowi śmiertelne niebezpieczeństwo. Wymiana całego składu osobowego polskiej klasy politycznej jest być albo nie być zbrodniarzy Rosji.

Obecna klasa polityczna w Polsce została ukształtowana przez tzw. okrągły stół. Okrągły stół został zaprojektowany i przeprowadzony przez specsłużby Rosji. I nie był to pierwszy przypadek kształtowania klasy politycznej w Polsce przez specsłużby Rosji. Mogą być też i następne.

Byli wyżsi funkcjonariusze specsłużb Rosji do Polski przeniosą się niepostrzeżenie i w Polsce będą przebywali incognito. Przybiorą nowe tożsamości, wyrobią sobie nowe życiorysy i miejsca pochodzenia. Sposób zorganizowania ich pobytu w Polsce będzie przypominał trochę program ochrony świadków. Ale będą żyli na o wiele wyższej stopie materialnej i będą o wiele bardziej swobodni.

Zbrodniarze Rosji władzę nad Polską za pośrednictwem swojej agentury będą sprawowali niejawnie, z ukrycia. Aby wykrycie swojej obecności w Polsce i wpływu na władze państwa utrudnić jeszcze bardziej, przedstawią opinii publicznej pozorantów, którzy całe odium podejrzeń o spiskowanie przejmą na siebie. Tymi pozorantami będą, jak zwykle, Żydzi. Obecnie w Polsce liczba Żydów do odegrania tej roli jest niewystarczająca. Liczbę Żydów w Polsce można zwiększyć migracją. W tym celu Rosja zlikwiduje Państwo Izraela. Rosja Państwo Izraela zlikwiduje również w przypadku tworzenia Azylii na ziemiach FR, w ramach wywoływania ogólnoświatowego zamętu.

Rosja zniszczy Państwo Izraela odbierając Żydom Holocaust Industry. Cuius est condere, eius est tollere. Do kogo należy założenie, do tego należy zburzenie. Rosja mogła Żydom Holocaust Industry dać i może go im odebrać.

W historii znane są liczne przypadki masowych mordów. Na ich tle wyróżnia się mordowanie Żydów przez Niemców. Podawane jest wiele okoliczności mających wyróżniać mordowanie Żydów spośród innych. Jedną z ważniejszych jest technologia dokonywania samego aktu zbrodni. Żydzi byli mordowani w komorach gazowych. W wielu państwach (m. in.: NRF, Polska, Republika Austrii) twierdzenie, że komór gazowych nie było, jest traktowane jak przestępstwo i karane więzieniem. I to, bynajmniej, nie jest przepis martwy. Owszem, znane są przypadki jego gorliwego egzekwowania.

Do zniszczenia Państwa Izraela wystarczy, żeby Rosja podała do publicznej wiadomości, że w niemieckich obozach zagłady (Vernichtunglager), które wyzwoliła Armia Soviet’ska, komór gazowych nie znaleziono. W obozach zagłady wyzwolonych przez inne armie komór gazowych nie było. To jest pogląd przyjęty powszechnie. Za jego głoszenie nie grozi odpowiedzialność karna.1.4

Operacja przekonania przez Rosję świtowej opinii publicznej do tzw. kłamstwa oświęcimskiego nie jest łatwa. Aby móc ją przeprowadzić z sukcesem, Rosja musi się do niej dobrze przygotować. I Rosja już takie przygotowania podjęła.

Całkiem przypadkowo (Przypadek byłby to zbyt rzadki.\\A czy w ogóle są przypadki?1.4) w prywatnym mieszkaniu, w Berlinie znaleziono plany KL Auschwitz-Birkenau. Na tych planach nie ma komór gazowych. Zinterpretowano to w ten sposób, że komory gazowe są, tylko Niemcy na planie je ukryli. Oznakowali je, jako odwszalnie.1.4 Wystarczy, że Rosja powie, że odwszalnie, to odwszalnie i nic więcej. Ciekawe, czy znajdzie się tak odważny, który Rosji postawi zarzut tzw. kłamstwa oświęcimskiego, nie mówiąc już o pociąganiu do odpowiedzialności karnej. Niewykluczone, że Rosja, zanim odbierze Państwu Izraela i diasporze Holocaust Industry, wcześniej dokona jeszcze dodatkowe, pośrednie kroki przygotowawcze.

Po zabraniu przez Rosję Holocaust Industry Żydzi z diaspory stracą prestiż, stanowiska, wpływy, znaczenie. Muzea Holocaustu zostaną zamknięte. Niewykluczone, że zostaną splądrowane przez wzburzony motłoch, a eksponaty zniszczone. Państwo Izraela straci poparcie i dofinansowanie USA. Zbrojne zajęcie Państwa Izraela będzie tylko kwestią czasu. Raczej bliższego niż dalszego. Część Izraelczyków polegnie podczas upadku Państwa Izraela. Reszta uda się na wygnanie. Niektórzy z nich — do Polski.

Dla zbrodniarzy Rosji najkorzystniej, aby Żydzi z upadłego Państwa Izraela przybyli do Polski jednocześnie z nimi. Byli wyżsi funkcjonariusze specsłużb Rosji z części żydowskich imigrantów uczynią pozorantów. Dadzą im fikcyjne stanowiska i obarczą całą winą za spiskowe wpływy na organy władzy państwa Polskiego. Pozycja Żydów będzie całkiem fikcyjna, nie będą mieli żadnej realnej władzy, nie będą nawet pośrednikami między zbrodniarzami Rosji i ich agenturą. Będą tylko omaskowaniem i chłopcem do bicia. Zza ich pleców w głębszym ukryciu byli wyżsi funkcjonariusze specsłużb Rosji będą bezpośrednio rządzić agenturą uplasowaną w istotnych instytucjach Polski. Będą także prowokować nastroje antysemickie.

Rytuał

Wysługiwanie się Rosji jest procederem nad wyraz haniebnym i pozbawiającym człowieczeństwa. Każdy człowiek ma prawo osobnika wysługującym się Rosji nienawidzić i nim gardzić. Ten stosunek jest zrozumiały i usprawiedliwiony. Ale jest jeszcze druga strona tego medalu.

Jesteśmy chrześcijanami. Naszym Panem jest Jezus Chrystus. Ale On oddał swoje życie za zbawienie nie tylko nas. Chrystus swoje życie oddał za zbawienie wszystkich ludzi. Za zbawienie agentów specsłużb Rosji też. Oni też znajdują się w Bożym planie zbawczym. Naszą powinnością moralną jest wypełnianie woli Boga. O to modlimy się w naszej modlitwie codziennej. W odniesieniu do agentów Rosji też. Dlatego naszym moralnym obowiązkiem jest nie tylko nie przykładać naszej ręki do potępienia agentów Rosji, ale uczynienie wszystkiego, co w naszej mocy, na rzecz ich zbawienia. Oczywiście, nie jako agentów Rosji, tylko jako ludzi. Choćby tylko potencjalnych. Oczywiście, jako agent Rosji zbawionym być nie można, do tego trzeba przestać być agentem Rosji. I to zerwanie musi być radykalne. Pierwszy krok należy do byłego agenta Rosji. Musi dowieść, że wypełnił te same warunki, które są niezbędne przy sakramencie pokuty.

Trzeba opracować widoczny zewnętrzny znak przejścia ze strony zła, na stronę dobra (Rytuał). Nieodzowna tu będzie pomoc hierarchów.

Formy współpracy ze specsłużbami Rosji bywają różne. Bywa nawet całkiem nieformalna polegająca tylko na donoszeniu, prowokowaniu i odbieraniu gratyfikacji. Ale najczęściej podejmujący tajną współpracę ze specsłużbami Rosji podejmuje w formie pisemnej dwa zobowiązania. W pierwszym zobowiązuje się do współpracowania. W drugim — do zachowania tajemnicy. Od AD 1989 upłynęło już 20lat, a tajnych współpracowników specsłużb Rosji nikt z tych zobowiązań nie zwolnił. Byłoby najlepiej, gdyby zwolnienie ze zobowiązań miało formę ustawy. Ale na naszym państwie nie można polegać nie tylko w tej sprawie. Jeżeli nie państwo świeckie, to tradycyjny polski interrex — prymas. Byłoby dobrze, gdyby prymas zwolnił tajnych agentów specsłużb Rosji ze zobowiązań współpracy i dochowania tajemnicy. Powinno być wszystkim wiadome, że były agent Rosji decydując się na ujawnienie postępuje nie źle, tylko dobrze. Niczego nie łamie, bo nie ma niczego do złamania, bo to, co w przeszłości złamane by być mogło, teraz już nie istnieje — zlikwidowane przez prymasa.

Nawracający się były agent specsłużb Rosji (skruszony) przystępuje do sakramentu pokuty i sakramentu Eucharystii. Skruszony odbywa rekolekcje przygotowujące go do Rytuału. Oddzielnie rekolekcje odbywają ofiary skruszonego. Rytuał odbywa się podczas mszy św. Od początku mszy św. skruszony leży krzyżem przed ołtarzem na posadzce. W miarę możliwości msza św. powinna odbywać się przy ołtarzu głównym. Skruszonych może tak wielu, że na raz w kościele trzeba będzie odprawić więcej niż jedną mszę św. z Rytuałem. W jednym Rytuale może brać udział tylko jeden skruszony. Jeżeli w jednym czasie w kościele odbywa się więcej niż jeden Rytuał, to każdy skruszony leży krzyżem przed swoim ołtarzem. Po spowiedzi powszechnej głos dostaje skruszony. Może korzystać z nagłośnienia. Przyznaje się do faktu współpracy ze specsłużbami Rosji, oświadcza, że zaprzestał służenia Rosji, wyjaśnia, dlaczego służenie Rosji jest złe, oświadcza, że żałuje, że służył Rosji, wymienia wszystkie swoje winy i ofiary, które swoją służbą Rosji skrzywdził, zobowiązuje się do zadośćuczynienia swoim ofiarom i zapowiada, jak to zrobi, informuje o innych agentach specsłużb Rosji, o których wie, podaje inne ważne okoliczności swojej służby Rosji. Nie należy oszczędzać czasu, wypowiedź skruszonego trwa, ile trwać ma. Z drugiej strony, nie może być nudna. Dobrze jest wypowiedź przygotować zawczasu. Jednak ona nie może być czytana z kartki. Należy dobrze rozpoznać ducha i cel przyznania się. Musi być szczere i autentyczne. Skruszony musi zerwać ze złem radykalnie i nieodwołalnie. Musi za sobą spalić wszystkie mosty. Przekroczyć Rubikon.

Po wezwaniu celebransa do przekazania znaku pokoju, po przekazaniu znaku pokoju przez innych uczestników mszy św. ofiary skruszonego okazują publicznie, że mu przebaczają (podają ręce, obejmują).

Po dokonaniu Rytuału skruszony jest traktowany przez Kościół (rozumiany, jako wspólnota wiernych) jak zwykły członek Kościoła. Jednocześnie członkowie Kościoła korzystając z daru Ducha Świętego — roztropności, nie naruszając jego godności ani nie uchybiając dobrym obyczajom dyskretnie obserwują skruszonego, aby upewnić się, że jego nawrócenie jest autentyczne, a nie podstępem specsłużb Rosji. Niekiedy dochodzenie do zaufania może trwać bardzo długo.

Po dokonaniu Rytuału Kościół (rozumiany, jako wspólnota wiernych) zaciąga wobec skruszonego zobowiązanie uczynienia wszystkiego dla uchronienia go przed zemstą Rosji i siatek agentur jeszcze tkwiących w złu.

Rytuałowi należy nadać odpowiednią oprawę. O ile to możliwe powinien dokonywać się w niedziele i święta na sumie. O rytuale powinny czym szerzej informować media. To dużo zależy od samych mediów. Oczywiście, że bardziej zainteresują się nawróceniem wielkiego prowokatora niż drobnego kapusia, ale uczestnicy Rytuału mogą umieścić swoje relacje w Internecie.

Oczywiście, pierwszymi, którzy powinni nawrócić się i poddać Rytuałowi, powinni być ci z hierarchów, którzy splamili się tajną współpracą z Rosją.

Inne związki wyznaniowe powinny opracować analogiczne rytuały własne.

Nie wiadomo, czy można opracować Rytuał dla ateistów.

Literatura

  1. Stefan Żeromski, Syzyfowe prace

  2. Adam Michnik

  3. Józef Piłsudski, Przemówienie na Zjeździe Legionistów w Kaliszu 7 sierpnia 1927r.

  4. Adam Mickiewicz, Zając i żaba (z Lafontaine'a)

  5. Wiktor Suworow, Lodołamacz

  6. Grzegorz Górny, Manipulacja, prowokacja, dezinformacja czyli kupcy, intelektualiści i prezenterzy,
    http://www.freewebs.com/polsko/,
    http://tiny.pl/hqz9s

  7. Rosja to duży krokodyl, Wywiad z Wiktorem Suworowem (wł. Włodzimierz Rezun), byłym oficerem GRU zbiegłym na Zachód AD 1978, wywiad został przeprowadzony 18 maja AD 1996, po raz pierwszy został opublikowany (ze znacznymi skrótami) 1 czerwca AD 1996 w tygodniku konserwatywno-liberalnym, Najwyższy Czas!, nr 22 [320], ss. 15 i 16, [za:] EIOBA,
    http://www.eioba.pl/a87045/rosja_to_duzy_krokodyl,
    http://tiny.pl/ hxmj5

  8. Rafał Pasztelański, W Polskę miały uderzyć 34 głowice jądrowe. Stan wojenny przećwiczono 8 lat wcześniej - TVP_INFO, 10.01.2010,
    http://www.tvp.info/magazyn/po-godzinach/stan-wojenny-przecwiczono-8-lat-wczesniej,
    http://tiny.pl/hm7wv

  9. Piotr Gontarczyk, Wywiadowca Sekuła, Wprost 24, 21/2007 (1274),
    http://www.wprost.pl/ar/106793/Wywiadowca-Sekula/,
    http://tiny.pl/hxd4n

  10. Andrzej Echolette, TW „Docent”?, Nasza Polska, nr 25/2009,
    http://np.wolnapolska.pl/index.php?option=com_content&view=article&id=113,
    http://tiny.pl/hxd48

  11. Ryszard Czarnecki, Futbol i polityka, Niezależna Gazeta Polska, 6/2009, 5 czerwca 2009 r., s. 29, Opinie, [w:] Futbol w polityce, Prawo i Sprawiedliwość, 05.06.2009,
    http://komentarz.pis.org.pl/article.php?id=15290,
    http://tiny.pl/hm7n9

  12.  

  13. Wacław Gąsiorowski (Wiesław Sclavus), Królobójcy

  14. Rosyjski ojciec współczesnego terroryzmu - Bajbars wściekły domator - Salon24, 2009-12-28 14:38,
    http://bajbars1.salon24.pl/146595,rosyjski-ojciec-wspolczesnego-terroryzmu,
    http://tiny.pl/hmhts

  15. Prisoner of war - Wikipedia, the free encyclopedia,
    http://en.wikipedia.org/wiki/Prisoner_of_war#Germany,
    http://tiny.pl/hmm3g

  16. Szymon Kotnis, Rosja wolała Hitlera, Stowarzyszenie KoLiber, Blog Stowarzyszenia KoLiber, Salon24, 2008 10 18,
    http://stowarzyszeniekoliber.salon24.pl/81431,szymon-kotnis-rosja-wolala-hitlera,
    http://tiny.pl/hmm3j

  17. Piotr Zychowicz, Napiszmy historię Polski od nowa (część 2), Rzeczpospolita, 27-03-2009, ostatnia aktualizacja 27-03-2009 22:50,
    http://www.rp.pl/artykul/107684,283043_Napiszmy_historie_Polski_od_nowa__czesc_2__.html,
    http://tiny.pl/hx3k6

  18. Anna Zechenter, Rumuński dramat w czterech odsłonach, Krakowski Oddział IPN i "Dziennik Polski", 2009.12.04 06:00,
    http://www.dziennikpolski24.pl/Artykul.100+M5b7a7275870.0.html,
    http://tiny.pl/hxlbv

  19. Rafał Michalski, Katyń – fałszerstwa ciąg dalszy, Gazeta Polska, 50/2009, 16 grudnia 2009, s. 20, Historia

  20. Piotr Lisiewicz, Grupa trzymająca sondaże,
    http://www.eioba.pl/a88072/grupa_trzymajaca_sondaze,
    http://tiny.pl/hxw2q

  21. Aleksander Ścios, Czyż nie dobija się koni?, Gazeta Polska, 50/2009, 16 grudnia 2009, s. 8, Publicystyka, [za:] Bez Dekretu, 18 grudnia 2009,
    http://bezdekretu.blogspot.com/2009/12/czyz-nie-dobija-sie-koni.html,
    http://tiny.pl/hxzqk

  22. Rafał A. Ziemkiewicz, Między Michnikiem a Rydzykiem. KOMPAS na rok 2010: I tego trzymać się trzeba:, blog.rp.pl, 2 stycznia 2010,
    http://blog.rp.pl/ziemkiewicz/2010/01/02/kompas-na-rok-2010-i-tego-trzymac-sie-trzeba/,
    http://tiny.pl/hmxwp

  23. Stanisław Michalkiewicz, Realność demokracji, Najwyższy Czas!, 33 34 [639 640], 17÷24 sierpnia 2002, ss. 42÷44

  24. Aleksander Ścios, Prawda o ludziach z papieru, Gazeta Polska, 49/2009, 9 grudnia 2009, s. 10, Publicystyka, [za:] Łukasz Słoniowski - Radny Miasta Krakowa Nadesłane e-mailem,
    http://sloniowski.pl/2009/10/nadeslane-e-mailem/,
    http://tiny.pl/hx3kl

  25. Sławomir Cenckiewicz, Pokalane poczęcie III RP, Wprost 24, 13/2007 (1266),
    http://www.wprost.pl/ar/103644/Pokalane-poczecie-III-RP/,
    http://tiny.pl/hx38d

  26. Radosław Mirosław Herka, Polska Rzeczpospolita Specjalna, Warszawa, 27 listopada 2009 r.

  27. Rafał A. Ziemkiewicz, Między Michnikiem a Rydzykiem. Układ według Millera, 8 grudnia 2009,
    http://blog.rp.pl/ziemkiewicz/2009/12/08/uklad-wedlug-millera/,
    http://tiny.pl/hxkdj

  28. Czasokres trwania imperiów na terenie Eurazji i Śródziemnomorza w perspektywie analizy historyczno-matematycznej, Geopolityka. Geografia wielkiej polityki, Półrocznik Instytutu Geopolityki nr 1(2)/2009, s. 200,
    http://www.geopolityka.org.pl/images/geopolityka_nr_2.pdf,
    http://tiny.pl/hx7l2

  29. Thomas Weingartner, Stalin Und der Aufstieg Hitlers: Die Deutschlandpolitik der Sowjetunion und der Kommunistischen Internationale 1929-1934, Berlin 1970

  30. Rosja, Federacja Rosyjska, Import, eksport, Wikipedia, wolna encyklopedia,
    http://pl.wikipedia.org/wiki/Federacja_Rosyjska#Import.2C_eksport,
    http://tiny.pl/hqzlg

  31. Gajdziński P., Prowokacja Dyktatorzy Politycy Agenci, Prószyński i S ka, Warszawa, 2002, s. 188

  32. Pięta achillesowa Moscovii, Polskie Radio, 29 sierpnia 2008, Publicystyka » Opinie,
    http://www.polskieradio.pl/publicystyka/opinie/artykul64314.html,
    http://tiny.pl/hhpxl

  33. Underground Coal Gasification in Republic of Uzbekistan,
    http://ucg-uz.by.ru/ucgen.htm,
    http://tiny.pl/6xkd

  34. Tomasz Cukiernik, Chiny zamkną 6 tys. kopalń w ciągu 2 lat, Wirtualny Nowy Przemysł, 20 11 2008,
    http://www.wnp.pl/wiadomosci/chiny-zamkna-6-tys-kopaln-w-ciagu-2-lat,65628_3_0_0_0.html,
    http://tiny.pl/hqzkz

  35.  

  36.  

  37. Zbigniew Żukowski, Rosja - największa potęga gazowo-naftowa na świecie, Dziennik Gazeta Prawna, [za:] Forsal_pl - Giełda, Waluty, Finanse, 2010-01-09,
    http://forsal.pl/artykuly/384965,rosja_najwieksza_potega_gazowo_naftowa_na_swiecie.html,
    http://tiny.pl/hmts2

  38. Jakub Kumoch, Sukcesy rosyjskiego… tenisa, Gazeta Polska, 1/2010, 6 stycznia 2010, s. 16, Świat

  39. Żydzi, Polacy, dialog, Wydawnictwo ANTYK Marcin Dybowski, 2005

  40. Adam Mickiewicz, Reduta Ordona

  41. Dorota Kania, Epidemia śmierci, Gazeta Polska, 1/2010, 6 stycznia 2010, s. 8, Kraj, [w:] Epidemia śmierci - Media - WP_PL,
    http://media.wp.pl/kat,1022943,wid,11827599,wiadomosc.html,
    http://tiny.pl/hm773

  42. Wiktor Suworow, Akwarium

  43. Rosja ćwiczyła atak atomowy na Polskę, Wprost 24, 2009 10 31,
    http://wprost.pl/ar/176722/Rosja-cwiczyla-atak-atomowy-na-Polske/,
    http://tiny.pl/hxhml

  44. Tomasz Gabiś, Rewizjonizm "Holocaustu", Stańczyk, pismo konserwatystów i liberałów, 2 [31], 1997

  45. Janusz Szpotański, Towarzysz Szmaciak

  46. PAP, W Berlinie odnaleziono plany budowlane obozu Auschwitz, [za:] Wirtualna Polska, 2008 11 10,
    http://wiadomosci.wp.pl/kat,18032,title,W-Berlinie-odnaleziono-plany-budowlane-obozu-Auschwitz,wid,10557659,wiadomosc.html,
    http://tiny.pl/hq36k.

Warszawa, 12 stycznia AD 2010.

Grzegorz Rossa.

1RKKA — Рабоче-Крестьянская Красная Армия (wym. Raboczio Krietianskaia Krasnaia Armia), (ros.) — Robotniczo-Chłopska Armia Czerwona.

5Jeden z byłych funkcjonariuszy SB oświadczył publicznie, że kiedy SB odkrywała dziennikarza jeszcze niezwerbowanego, to funkcjonariusze SB bili się między sobą o to, który z nich go zwerbuje

6Na antenie Polsat News i w rozmowie z Gazetą Polską

7Stanisław Michalkiewicz, Razwiedka wybiera się do Magdalenki, Najwyższy Czas!, 38 (539), 16 września 2000, s. 33, Felieton. Robienie w demokracji jest w świecie bardziej rozpowszechnione i nie ogranicza się tylko do moskiewskich specsłużb: „[…] wewnętrzne służby bezpieczeństwa (AIVD) będą miały dodatkową robotę przy podsłuchiwaniu nowego polityka — zarówno telefonicznie, jak i w jego mieszkaniu — tak jak to miało miejsce w przypadku Pima Fortuyna. Agenci ponownie także wypełniają swoją funkcję, pomagając tworzyć nowy scenariusz, który pomoże establishmentowi zachować władzę.”, Bonawentura Falicki, Widziane z Holandii. Udany scenariusz, Najwyższy Czas!, 43 [649], 26 października 2002, ss. 16÷18, Zagranica

9Stasi — Staatssicherheit (niem. Ministerstwo Bezpieczeństwa Państwowego NRD),
http://pl.wikipedia.org/wiki/Ministerstwo_Bezpiecze%C5%84stwa_Pa%C5%84stwowego_NRD,
http://tiny.pl/hx3k9

11PZPR — Polska Zjednoczona Partia Robotnicza, funkcjonująca w Polsce organizacja kolaboracyjna utworzona przez Rosję po zbrojnym opanowaniu terytorium Polski, wykorzystywana do pośredniego sprawowania władzy nad Polską w celu ukrycia okupacji.

"Империализм - зло и глупость. Он вредит интересам народа России. (...) "На Украине произошло народное восстание против коррумпированной и воровской власти. Ядром этого восстания были Киев и западные области страны, но его поддержала (молчаливо) и большая часть юго-востока, иначе бы сейчас Янукович не проводил странных пресс-конференций в Ростове-на-Дону. На эту тему есть политическое заявление партии, которую я возглавляю. У народа есть право на восстание в условиях, когда другие политические методы борьбы исчерпаны. Не буду долго рассусоливать. Два примера о том, что такое "власть Януковича": а) сын Януковича, бывший стоматологом, стремительно превратился в долларового миллиардера. Что может ещё лучше иллюстрировать чудовищную коррупцию? б) Премьер-министр Азаров, из-за которого во многом и начался «Майдан", долго втирал всем про ужасный Запад, иностранное влияние и "гей-ропу", а сам после отставки, быстро свалил жить в Австрию, где у его семьи поместье и банковские счета. Что может лучше иллюстрировать чудовищное лицемерие? Хоть ты из Донецка, хоть ты из Львова - нормальный человек понимает, что такую власть надо менять. Вор Янукович решил, что тех, кто им недоволен, надо бить по голове. А потом решил, что в них надо стрелять. Вот и оказался в Ростове. (...) "Oczywiście, że są między naszymi krajami i drażliwe tematy ale o nich jest głośno i trwa taki jakby wyścig, kto komu bardziej dokopie. Uważam, że dużo lepsza jest rozmowa na zasadzie - owszem, to i tamto się wydarzyło ale i wydarzyło się też to i to. Po prostu na samych konfliktach pokoju się nie zbuduje, trzeba pokazywać też i to, że możemy razem coś pozytywnego zdziałać, że są sprawy które potrafią nas łączyć, że między nami była nie tylko nienawiść i krzywdy. Mamy momenty w historii które Rosjan i Polaków zbliżają, mamy i takie które dzielą. O tych drugich mówi się dużo, o tych pierwszych prawie nic. Stawia się pomnik najeźdźcom z Armii Czerwonej, a nie honoruje się rosyjskich żołnierzy sojuszniczych, ginących w obronie niepodległej Polski i niepodległej białej Rosji. " PSZCZELARZ http://bezwodkinierazbieriosz.salon24.pl/283223,kaukaskie-termopile-6tej-kompanii-6#comment_4049311 **************************************************** *******************************************************

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka